Całe życie miała skopane, ale wszystko też złe co wcześniej robiła wróciło do niej. Corka nie wracala, to dzwoniła do niej z krzykiem, żeby wrocila, bo nie jest jej niańką. Była zła, bo samolubnie zainteresowana była głównie swoim patologicznym fagasem, do którego tak latała. Jak sie okazało , córka zamiast zostać u koleżanki na noc, poszła lasem 5km, bo bała się że matka będzie na nią zła że musi zająć się wnukiem. Zaginęła. Matka musiała już na zawsze zająć się tym wnukiem. Umawiała się z żonatymi, do czego zachęcała też swoją ukochaną siostrę, żeby wyluzowała się i zdradziła męża z innym. Potem, gdy już wyszła na prostą i zakochała się, wzięła ślub i ogarnęła w życiu, spotkało to ją samą - zdrada.