że żeby zrozumieć tę wersję sherlocka, trzeba po prostu rozumieć brytyjskie do szpiku poczucie humoru. śmiałam się jak hiena przez cały film i doskonale się na nim bawiłam; do tej pory zastanawiam się przy tym, co było w nim tak bardzo zabawnego... skoro wszystko było zrobione z absolutną powagą! tu jest właśnie...
Nie jest aż tak źle. To znaczy, nie jest aż tak źle jak na Asylum. Zazwyczaj robią film, który nie dość, że nazywa się identycznie i ma premierę w tym samym czasie, co film z którego zżynali, to jeszcze starają się go upodobnić fabułą, wyglądem bohaterów itp. Tutaj oprócz tematyki nie ma nic z Richie'owego Holmesa....
Nie mam pojęcia skad studio Asylum otrzymuje pieniadze na kolejne gnioty ale trzeba przyznac ze sa mistrzami w 'wypuszczaniu podróbek filmów przypadkowo w tym samym momencie co oryginaly' ;) Po Transmorphersach, Paranormal Entity oraz I am Omega przyszedl czas na Holmesa... kto to kupuje? XD
Jak zawsze zasłużona ocena 1/10. A tak przy okazji, kto dotrwał do sceny gdzie gostek w zbroi (Iron Man) schodzi po schodach, scena jest mistrzowska po prostu śmiech na sali.