Coś mnie się wydaje, że trzeba się przygotować na coraz więcej tego typu filmów, tzn. mało gry aktorskiej (niekoniecznie dobrej) i dużo kolorowych obrazków i animacji. Film powstał w 13 dni, to znaczy tyle zajęło nagranie scen z udziałem aktorów. Reszta to produkcja, edycja i animacja (dwa lata). Na film wydano około miliona dolarów, zarobił 75 milionów, co daje 75-krotny zysk, a biorąc pod uwagę liczne "lokowanie produktu", to pewnie jeszcze więcej. Rachunek wydaje się być prosty...
Moim zdaniem raczej nie, bo po pierwsze forma ma swoje ograniczenia, a po drugie rozwój technologii idzie tak szybko, że ten film już dzisiaj wyglądał momentami oldschoolowo, np. korzystanie z Windowsa XP. :)
Pojawiają się jednak nowe technologie, więc takie filmy będzie można cały czas kręcić ;) Żebyśmy się dobrze zrozumieli, chodzi mi tutaj o filmy, w których grę aktorską celowo zastępuje się fabularnie technologią (bo tak jest zwyczajnie taniej i łatwiej). Dosłownie dzień później obejrzałem kolejny film tego typu (czyli jeden aktor + fabularnie technologia za resztę filmu). Widziałeś ten film: https://www.filmweb.pl/film/Winni-2018-786080
Widziałem. Wg mnie ok, technologia tu jest, ale jednak w przeciwnym miejscu niż w "Searching". Przez większość filmu patrzymy na twarz głównego bohatera, a cała akcja rozgrywa się w tle. Niemniej podtrzymuję, że tego rodzaju rozwiązania to fajne eksperymenty na 1-2 filmy niż jakiś nowy trend, który odmieni przemysł. Oczywiście, może się mylę, kto wie jak będzie wyglądał świat za 10 lat. :)
Celowo był WinXP, zauważ że pierwsze sceny to były po narodzinach głównej bohaterki czyli coś około ~2002, gdzie win xp królował, później już mamy macOS. A taniej może jest ale czy prościej to bym nie powiedział. Siedzę w motion design i to jest praca żmudna i wymagająca.