...ale zabrakło tego czegoś, dzięki czemu film staje się wciągający. Chociaż to podobna historia do Bonnie i Clyde’a to film mu zupełnie nie dorównuję. Największym plusem była gra aktorska. Jared Leto i Salma Hayek zagrali naprawdę bardzo dobrze. Zwłaszcza Hayek bardziej przekonała mnie do siebie. Jakoś nie przepadam za nią, ale pasowała do roli zazdrosnej i bezwzględnej morderczyni. Ale i tak wolałabym zobaczyć zamiast jej ślicznej buźki aktorkę, która bardziej przypominałaby z wyglądu fizycznego prawdziwą Marthę Beck, dla której podobno trzeba było przygotować specjalne krzesło elektryczne z powodu jej tuszy, bo na standardowym by się nie zmieściła. Tak byłoby ciekawiej.