Kilka lat temu chciałem przeczytać książkę "Trzy Filary Zen". Bełkot. Minął rok dwa, wziąłem ją ponownie do ręki i w dwa trzy dni od deski do deski. Fantastyczna. Z tym filmem też tak jest, trzeba być w odpowiednim stadium ducha by lekkość tego filmu zrozumieć. Jest on niczym innym jak podróżą w dosłownym słowa tego znaczeniu. Czy nie każdy z nas nie zadaję sobie pytania - Czy to jest życie którym chciałem iść? Ta perła to my, nasza dusza i pułapki na nią czyhające. Rycerze, Aniołowie i Bogowie - Posłańcy Najwyższego. Klucz na piersi którym można otworzyć każdy zamek - Serce - Miłość. By Wyjść trzeba Wejść. Medytacja. I na końcu tekst Wolność - to o co się ostatnio modlę. Wolność jest Wszystkim. Poczujcie to.