Obejrzałem wczoraj ponownie i przyszło mi coś do głowy. Nie zastanawiałem się nad tym nigdy przedtem. Czy policjant mógł tak po prostu zastrzelić "Motorcycle Boy'a" , za to że ten ukradł rybki? Nie wiem dokładnie jakie mają prawo w Stanach, ale na moje oko to zabicie kogoś za takie wykroczenie ( bo chyba nie jest to nawet przestępstwo) to gruba przesada i ten glina powinien mieć potem spore kłopoty z powodu dopuszczenia się nadużycia. Co o tym sądzicie?