Scena pościgu (szczególnie ta jak jadą pod prąd) : to nie jest możliwe żeby w tak dużym mieście mijać samochody jak chorągiewki bo w rzeczywistości jest pełno sytuacji że jadą dwa obok siebie na dwóch pasach i nie ma możliwości wyminąć no i nawet jeśli to przy takich prędkościach raczej by te samochody wpadały w poślizg bo chyba siła odśrodkowa nie dała by tak wracać na pas po minięciu auta na tak krótkim odcinku z tą prędkością właśnie. Druga sprawa to nielogiczne zachowanie ronina w sytuacji kiedy ma Gregora i tamten ucieka jak ronin chyba postanawia ratować kolegę i strzela do innego przeciwnika z dość dużej odległości. Mógł najpierw postrzelić Gregora w nogę żeby mu nie uciekł, w końcu był zawodowcem a dał mu uciec spod lufy. Film bardzo dobry, De Niro trochę nijaki jak na niego.