Film wzruszający i bardzo mądry, przede wszystkim o dorastaniu, rozczarowaniach czyli o prawdziwym życiu, które często okazuje się być bardzo brutalne dla jedenastoletniego chłopca.
Oczy szeroko zamknięte i łzy lejące się grochem - to moje wspomnienie z tego filmu, w nieśmiertelnym kinie Syrena, w moim ukochanym mieście. Nadal podtrzymuje, że Gregory Peck to był FACET?