"4) W średniowieczu każdy mógł zostać bez problemu kimś innym, ponieważ najwyraźniej nikt nie był w stanie zapamiętać niczyjej twarzy. Nawet mieszkańcy wioski, której właścicielem i zarządcą przez wiele lat był rycerz Robert z Loxley, zapomnieli jak wyglądał, zaledwie po kilku latach jego nieobecności."

zdaje się, że wioską zarządzał jego ojciec, Walter, a Robert wyruszył na wojnę w bardzo młodym wieku - nie było go 10 lat. w ciągu 10 lat mężczyzna bardzo się zmienia, szczególnie, jeśli wyrusza jako młody chłopak, a wraca jako dorosły mężczyzna. zwróć tez uwagę, że w tamtych czasach był zwyczaj nie patrzenia w oczy ludziom wyższego stanu - może wydaje się to głupie, ale trudno zapamiętać twarz kogoś, na kogo można tylko zerkać ukradkiem raz na ruski rok.

65) długotrwałe walki na bliskim wschodzie mącą w głowach meżczyzn na tyle, iż rogaty baran staje się atrakcyjnieszy od Galadrieli.
66) nie ma nic gorszego w bitwie niż średniowieczny francuski kucharz po skończonej robocie.
67) z angielskich brzuchów rozpłatanych mieczem, lub pleców trafionych bełtem wylewało się na szczęście jedynie czerwone wino
68) utrata ojca, któremu scięto czerep na zamkowym dziedzińcu nie jest wartym zapamiętania faktem dla 6 letnich angielskich synów.
70) gdy masz za sąsiada francuza, rozlokuj na wybrzeżu (lub granicy) co około 300 metrów - obserwatorów z gołębiami.
71) już wiadomo dlaczego anglicy wycięli swoje lasy - dawniej, na jeden ruch ręką pojawiała się w nich setka francuzów...

a teraz wracam do Mela Brooksa;)

71 - genialne :D

72) Pamiętaj, jeżeli masz niedokończony interes ze swoim ojcem i liczysz na jego przebaczenie, to możesz leżeć ze śmiertelną raną pośrodku obozu wroga tak długo, aż nie zjawi się bohater, który pójdzie pozałatwiać twoje sprawy. Niestety, 3 sekundy po usłyszeniu "jasne, że to zrobię" umierasz. Tylko postaraj się to zrobić w miarę dramatycznie.
73) Jeżeli odciśniesz gdzieś swoje dłonie jako dziecko, te już nigdy nie urosną. Dzięki temu zawsze, gdy powrócisz w to miejsce, dłonie będą pasować jak ulał do odlewu. Dzięki Bogu. Inaczej nie miałbyś pewności, że to tak naprawdę byłeś ty...
74) Pojawiłeś się znikąd, nie masz żadnego doświadczenia w polu, podszywałeś się pod kogoś innego, nikt nie ma pojęcia kim ty właściwie jesteś? W porządku, ty tutaj dowodzisz! Bierz całe moje wojsko! Wyglądasz przecież tak poczciwie...
75) Konie rosną w lesie.
76) Nikt nie widział jak leżąc na środku obozu pełnego wścibskich dzieciaków rozwiązujesz liny, którymi zostałeś związany. Naprawdę, nikt. Magia!
77) Jeżeli wystawiasz wartownika, upewnij się, że nie zaśnie przez całą noc. Inaczej to ZASADZKA!
78) Zajmujesz się rozwieszaniem ogłoszeń/listów gończych/obwieszczeń? Nigdy nie noś ze sobą narzędzi, zawsze przecież znajdzie się ktoś na tyle miły, że użyczy ci swojej strzały.
79) Komandosi zostali wymyśleni we Francji. Zbroja maskująca również. Natomiast miecze dające bonus +6 do ataku kobietom i dzieciom to czysto angielski wynalazek.
80) Jeżeli obwiążesz liną kilku chłopa, to nie ma takiej siły, żeby zauważyli, że jak się ścisną, to lina sama opadnie. Lepiej przecież jest dreptać rzucając przy tym wybitnie śmiesznymi uwagami.
81) Nigdy nie zapisuj się na posadę głównego bohatera, inaczej wszyscy będą chcieli twojej kobiety.
82) Standardy urody zawsze były takie, jak w obecnych czasach. 50 kilogramów kobiety (z tego 20 kilogramów w biuście) jak nic nadawało się przecież do ciężkiej pracy i rodzenia dzieci.
83) Jeżeli powiesz królowi prosto w oczy to, co myślisz o nim i całej jego śmiesznej wyprawie, to ten każe zakuć w dyby ciebie, twoich przyjaciół, twoich wrogów, twoje dzieci i wszystkich noszących imię chociażby podobne do twojego. Ale nie ma tego złego, jak już was ktoś uwolni, to nikt z powyższych nie będzie miał do ciebie pretensji, tylko podążą za tobą na kraniec świata i jeszcze dalej. Póki śmierć was nie rozłączy.
84) Po co wystawiać kilkutysięczną armię, skoro 5 osób przeciwko wszystkim oddziałom wroga wystarczy w zupełności?
85) Mogą wyrżnąć wszystkich w wiosce, ale jeśli tylko będziesz stać w bezruchu i patrzeć na siły wroga, to wszyscy ominą cię szerokim łukiem szukając jakiegoś łatwiejszego celu.

Naprawdę żałuję, że w jednej z ostatnich scen filmu Robin nie przywiązał sobie liną strzały do nogi, by potem wystrzelić się i w locie ściąć głowę uciekającemu Wielkiemu Złemu. Naprawdę żałuję. Na tle całego filmu byłoby to nawet logiczne rozwiązanie.

74. Przecież ten stary Baron wiedział kim jest od momentu gdy mu się przedstawił.

76. Dzieciaki już wiedziały kto to więc nic nie mówiły. Poza tym on je tajniacko poluzował więc mógł przy tym wykonywać minimalne ruchy.

80. Chyba musieliby się zdematerializować. Obwiązani byli właśnie tak, żeby był jak najbardziej w ścisku.

74. W jaki sposób prosty wojak, który jedyne co potrafi to rzucanie strzałami, który jest synem jeszcze prostszego przedstawiciela klasy robotniczej, który pół życia spędził na oblężeniach ma jakiekolwiek racje do tego, żeby podjechać do króla i rzucić mu "szefu, dawaj wojsko. Dam sobie radę."? Tu nie chodzi o to, czy baron wiedział kim "Robin" jest, tu chodzi o absurdalność sytuacji, w której podmiot dowodzi każdą armią w każdej bitwie tylko dlatego, że odpowiednio wcześnie wyjechał na czoło armii. I jest Robinem.
76. To prawda, mógł. Tego się nie dowiemy, bo kamerzysta zaczął kręcić widoki tła, by za moment nastąpiła magiczna scena opadnięcia lin i pełnego zdumienia obozu. To jest taka dziecięca logika - "zamknę oczy i już mnie nie widzisz!", dokładnie takie podejście widoczne było w tej scenie, tak więc nie dowiemy się, czy lina została przegryziona, przecięta, czy przeniesiona do innego wymiaru, po prostu powinniśmy mieć równie otwarte usta jak cały obóz, który najwyraźniej wraz z kamerzystą oglądał w tym momencie okoliczne drzewa.
80. Przez cały czas miałem wrażenie, że gdyby prowadzący zatrzymał się w miejscu i przestał tak tą linę naciągać sama by opadła. Oni nie byli tą liną związani, oni byli obwiązani. To miał być wyłącznie efekt komiczny, nie zaś jakakolwiek logika i nadal upieram się przy kwestii - ścisnąć - lina opada. Proponuję podejście empiryczne - przeprowadź doświadczenie na grupie osób 6 i spróbuj je liną obwiązać w taki sposób, żeby nie byli w stanie się z tego wydostać. Dwie osoby, tak. Trzy i więcej - nie ma takiej siły. Lina w takim momencie musi przeplatać poszczególne 'elementy zbioru', to nie są deski, to nie są szparagi - to są ludzie.

"...po prostu powinniśmy mieć równie otwarte usta jak cały obóz, który najwyraźniej wraz z kamerzystą oglądał w tym momencie okoliczne drzewa."
HAHAHAHAHAHAHA!!! :D
Dobre!

Przeczytałem jak na razie wszystkie do tego momentu, wszystkie były genialne ale 75 mnie rozwaliło. KONIE ROSNĄ W LESIE !!!! UUUUUUUUUUUUUHHHHHHHHHHHHHHHAAAAAAAAAAAAAAAAHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAA

A nie rosną? :o(

konie rosną i tyle, tak jak wszystko rośnie i żyje

Super:)

Z tym że ktoś podszył się pod kogoś jest jaknajbardziej prawdopodobne. Manewr bardzo często stosowany, nawet w Polskiej literaturze. "Konrad Wallenrod" A.Mickiewicza to też historia w której litwim podszył się pod hrabiego Wallenroda. Zresztą teraz zyjemy w świecie gazet, telewizji i internetu. Kiedyś ludzie może wiedzieli że jest jakiś sir Robert, ale jak on wygląda? Zwykli ludzi kilka razy na niego zerkli i tyle. A po 10 latach, mógłsię odrobinę zmienić, zwłaszcza ze wyruszył w młodym wieku. Oczywiście znać go mogli dokłądnie najbliżsi ludzie z jego otoczenia, w tym wypadku ojciec i żona. Już jeśli nie chodzi o fikcje, w historii też zdawały sie podszycia pod kogoś. Ale kiepskie bo wyszły na jaw, a ile nie możemy być świadom nawet. W tym filmie przecież i tak wyszło najaw kim jest.

86) Jeżeli chcesz wskazać kapitanowi floty inwazyjnej w zamglony dzień właściwe miejsce do lądowania, to broń Boże nie rozpalaj ognisk sygnalizacyjnych zanim on cię zobaczy i da ci sygnał.

87) Jeżeli jesteś głównym złym charakterem w filmie o Robin Hoodzie, to pamiętaj że śmierć dopadnie cię w postaci spektakularne strzału Robin Hooda. Nie zapomnij oddalić się od Robin Hooda na stosowną odległość podczas finalnej bitwy.

88) Jeżeli jesteś głównym złym charakterem i przyjmiesz śmiertelny cios, to koniecznie uśmiej się szyderczo z obłąkanym wyrazem twarzy, nawet jeżeli wcześniej zachowywałeś się (w porównaniu z innym bohaterami dzieła) całkowicie racjonalnie.

89) Jeżeli na polu finalnej bitwy pokaże się tajemniczy rycerz z zamkniętą przyłbicą, to nie zmartwychwstały Ryszard Lwie Serce…

90) … tylko z pewnością jakaś niewiasta

91) … ale nie koniecznie Eowina z Władcy Pierścieni

92) … lecz raczej Lady Mary

93) … która w wolnych chwilach między wywoływaniem wymiotów dla zachowania jakże pożądanej w Średniowieczu fizjonomii stracha na wróble całe życie ćwiczyła szermierkę konną i żaden zawodowy francuski żołdak jej nie straszny.

A swoją drogą film ma potencjał do kultowego dzieła. Wy go po prostu nie rozumiecie. To przecież wysoce wyrafinowana parodia w stylu Monty Pythona. Podchodząc w ten sposób do filmu gwarantuje on wiele uciechy i potrafi bawić nawet przy 10 seansie, zawsze można odkryć jakieś nowe perełki.

Przesadziłeś z podpunktami.

...marnacja podpunktów!

Punktacja do naprawienia, więc:

90) Jeśli masz zamiar zająć pozycję przed bitwą, to w tym celu najlepiej zdecydowanie zamknij przyłbicę, bo potem mogłabyś przecież o tym zapomnieć.

91) Dobrzy Anglicy nigdy nie zabijają Francuzów, gdy nie muszą - wystarczy, że pokrzyczą na nich i pogrożą włóczniami, a ci się z pewnością przerażeni się poddadzą. Następnie zostaną deportowani do Francji z zakazem powrotu.

92) Złapany dowódca francuskiego oddziału z pewnością poda ci wyłącznie prawdziwe informacje, gdy tylko zaczniesz do niego strzelać z łuku. W nagrodę zostanie deportowany z honorami.

93) Kolczuga idealnie chroni przez zabrudzeniem, możesz podróżować tygodniami bez mycia, będziesz jedynie śmierdział.

94) Po wyciągnięciu z błota w Sherwood nie musisz się obawiać, że błoto cię oblepi, będziesz jedynie trochę mokra. Spoko.

95) Eleganckie sypialnie najlepiej oddzielać od obory, w której psy śpią na słomie, jedynie zwiewną przejrzystą zasłonką.

96) Jeśli należysz do grona dzieciaków, którzy uprowadzili rycerza, krzyżowca i suwerena w jednym, możesz sobie bezkarnie robić z niego jaja. Ten z pewnością będzie się śmiał razem z Tobą.

97) Szlachetny Robin w trakcie 10-letniej tułaczki po Europie oczywiście nikogo nie zgwałcił, a jego przybrana żona cierpliwie czekała na męża, więc zakochana para się nie spieszy i przed bitwą wystarczy im pocałunek. Po wygranej bitwie zapewne wybiorą się razem do kina, potem do knajpy, Robin kupi jej kwiaty, a potem kto wie...

86) Gdy jesteś grubym mnichem na pewno utrzymasz się na konarze drzewa wisząc na nogach.
87) Garstka pszczół potrafi zmasakrowac żołnierzy w kolczugach , tunikach oraz grubych kaftanach.
88) Gdy leżysz na ziemi z wbitą w brzuch włócznią nie odczuwasz bólu i dzelnie czekasz na robina. Niemożliwe a jednak.
89) Podczas finałowej bitwy w wodzie znalazły się włócznie chociaż armia angielska walczyła przy klifie a u francuzów na statkach nie było zbyt wielu włóczników. Woleli broń sieczną.
90) Statki francuzów łudząco przypominały amfibie. Tnie się koszty,co?
91) Gdy wydobywasz swoją ukochaną pływającą pod wodą jakieś dziesięć minut masz pewność że żyje, z tego powodu wygrywasz bitwę i wracasz do domu by poddać dziwczynę kilkudniowej kuracji po której wraca do zdrowia. Pricless!
92) Dieciaków z lasu była grupa na początku a na końcu cała osada. Czyżby się rozmnażały skoro we wsi nie było juz dzieci a do innych było za daleko?
Mam więcej pomysłów ale nie chcę psuć zabawy innym. Swietny pomysł na tę listę. Film dosyc lubię i jestem co do niego obiektywny.
Pozdrawiam wszystkich.
Aha, czy końcowa bitwa ma jakiś związek z bitwą pod Crecy z 1436r? Odpiszcie i dawajcie nowe pomysły na listę.

Pozwolę sobie poprawić twoją punktację. Oczywiście bez zmienia treści.

Anonim138 napisał:

"98) Gdy jesteś grubym mnichem na pewno utrzymasz się na konarze drzewa wisząc na nogach.
99) Garstka pszczół potrafi zmasakrowac żołnierzy w kolczugach , tunikach oraz grubych kaftanach.
100) Gdy leżysz na ziemi z wbitą w brzuch włócznią nie odczuwasz bólu i dzelnie czekasz na robina. Niemożliwe a jednak.
101) Podczas finałowej bitwy w wodzie znalazły się włócznie chociaż armia angielska walczyła przy klifie a u francuzów na statkach nie było zbyt wielu włóczników. Woleli broń sieczną.
102) Statki francuzów łudząco przypominały amfibie. Tnie się koszty,co?
103) Gdy wydobywasz swoją ukochaną pływającą pod wodą jakieś dziesięć minut masz pewność że żyje, z tego powodu wygrywasz bitwę i wracasz do domu by poddać dziewczynę kilkudniowej kuracji po której wraca do zdrowia. Pricless!
104) Dzieciaków z lasu była grupa na początku a na końcu cała osada. Czyżby się rozmnażały skoro we wsi nie było juz dzieci a do innych było za daleko?"

--------------------------------------------------------

Przy okazji, moje gratulacje. Okazałeś się tym, który dobił do 100 punktów.

105. Cate Blanchett lekkim uderzeniem w bok potrafi powalić opancerzonego w kolczuge woja,

106. Rycerz na koniu ma problemy z wcelowaniem w stojącą samotnie babkę.

107. Nie wierz królowi gdy ten przysięga na życie swojej matki, która jest w tak zaawansowanym wieku że można rzecz, jedną nogą w grobie.

ad 88) Oczywiście odczuwasz ból. Ale tylko wtedy, gdy się śmiejesz...

sorry za numerację niewiedziałem że jest druga strona

W ten sposób po ponad dwóch miesiącach od założenia tematu, wymieniliśmy 100 rzeczy których nauczyliśmy się oglądając "Robin Hooda". O ile mi wiadomo pierwszy raz w historii forum FW, udało się przeprowadzić do końca grę/zabawę znaną i popularną na forum IMDB. Oczywiście jeżeli ktoś ma kolejne podpunkty to niech je podaje. Może uda się dobić do 200?

W ramach podziękowania za przyłączenie się do zabawy, zamieszczam pełną lista uważnych kinomanów forum FW wraz z indywidualnym dorobkiem dodanych przez nich punktów. (kolejność - czas dodania)
Dr. Machino (15)
szenker (4)
Dobrodziej (4)
jona13 (5)
InuyasHa (2)
Daver (4)
PFMH (1)
Mudshark (4)
anna_tulipanna (1)
s_bazylak (1)
Cargha (4)
Filip29 (1)
zonk_2 (1)
a2rec (2)
in_extremo (9)
Alighieri (4)
Gildurf (1)
suicidecat (1)
Zakeri (6)
jethro__ (14)
kagwo77 (4)
filmfilm (8)
anonim138 (7)

Pozdrawiam wszystkich dotychczasowych uczestników i zapraszam (może już wkrótce) do podobnej zabawy, lecz na forum innego filmu. Jest pewien że Hollywood wkrótce wypuści kolejną kaszankę.

wszystko dobrze... film edukacyjny widać, ale!
9) Zasianie zbożem pól o łącznej powierzchni 5 tys. akrów to robota dla pięciu chłopa i jednego konia, trwająca niecałą noc.
tu może przesadziłeś, może nie pokazali całości pracy

W jakim sensie "całości pracy"? Pamiętaj, że 5000 akrów to ponad 20 kilometrów kwadratowych!

Zgadzam się, że film ma wiele mankamentów i że łatwo je dostrzec, jednak moim zdaniem nie można mierzyć ,,Robin Hooda". Nie jest to film historyczny ani tym bardziej dokumentalny (zwłaszcza, że samo istnienie tytułowego bohatera stoi pod znakiem zapytania), a więc nie można karcić go za popełnione błędy. Film ma pełnić funkcje wyraźnie rozrywkową co widać już po zdjęciach, które moim zdaniem są udane. Legenda Robina jest legenda, a film ją obrazuje i nie chodzi tu przecież o pokazanie średniowiecznego Nottingham czy sporu między francuzami i Anglikami ale zainteresowanie nową ,,wersja" Robina, która swoja drogą jest również pewna nowinką. Postać Robina zresztą pomimo wątku jego tajemniczej przeszłości nie jest rozbudowana psychologicznie, Robin ma urzekać i wzbudzać sympatię i to też mu się udaje. Ot tajemniczy, męski, dojrzały już facet ( na których jest ostatnio moda), który intryguje, no i kto mówił, ze Robin ma być młodym, skocznym chłopakiem a nie doświadczonym, statecznym żołnierzem? Cały film to po prostu lekka amerykańszczyzna \, która mile jest widziana w zimowe wieczory.

Nawet jeśli można przeboleć błędy historyczne, to błędy logiczne są nie do zaakceptowania, a takich jest w RH mnóstwo.
Zauważ też, że ten temat ma być tylko testem na spostrzegawczość, rozrywką, a nie krytyką filmu - w końcu większość osób tutaj komentujących wystawiła mu pozytywne oceny.

To sie nadaje do 50 prawd na film.org.pl

A kto mówi, że Robin ma być młodym, skocznym chłopakiem a nie doświadczonym, statecznym żołnierzem? Polecam (dla mnie - znakomity!) film "Robin and Marian" (1976) z Seanem Connery i Audrey Hepburn.

Gdyby była opcja 'lubię to" to bym kliknęła

Właśnie jestem po seansie i mam znakomity humor. Chyba wystawię mu 10/10, ponieważ jest to absolutne arcydzieło absurdu. Głupota goni głupotę i aż razi w oczy. Rozumiem kilka niedociągnięć, jakieś kilka fantastycznych scen - ale cały film???

Ja jeszcze dodam, że straszni byli ci Francuzi - ciągle najeżdżali tę biedną, bezbronną Anglię... Normalnie aż się płakać chce nad ich niedolą - oni tacy biedni, pokojowo nastawieni... (...).
Autor scenariusza był historycznym idiotą.

na jakie życzenie? przepraszam, czy my się znamy?
nie smaruj moim nickiem bez powodu

To życzenie, to chyba była ironia.

Też bym tak obstawiał, ale mogę się mylić...

tylko nie wiem po co, bo nicku i avatara nie kojarzę

"Znamy się" z tej dyskusji:
http://www.filmweb.pl/film/Robin+Hood-2010-430661/discussion/Widoczki+%C5%82adne +-+tyle+pozytyw%C3%B3w%2C,1474033

W sumie to chciałbym cię przeprosić za uwagę o "kiblowaniu w liceum" po której się zmyłaś/zmyłeś, bo zajrzałem teraz do paru Twoich wypowiedzi i zorientowałem się że tak naprawdę to chyba jeszcze uczysz się w gimnazjum.
A same "życzenia" były oczywiście ironią.

a był sens komentować twoje wypociny? (pytanie retoryczne - tak dla twojej wiadomości)

Nie karm trolla... Temat jest fajny i nie ma sensu go zaśmiecać pyskówkami. Pyskówkami, bo z niektórymi dyskutować się po prostu nie da.

W sumie masz rację, ale akurat tą kwestię należało wyjaśnić. W końcu user diana6echo był de facto matką/ojcem chrzestną tego tematu :)
Pzdr

w twojej wiosce facet może mieć na imię "Diana"? :> bo nie mam pojęcia skąd ta twoja niepewność co do mojej płci..

no ale skoro nie wiesz jaką 'pleć' ma moje imię to się nie dziwię też skąd u ciebie inne problemy z czytaniem i zrozumieniem filmu, ba, z wyobrażeniem sobie czegokolwiek.. no ale.. jesteś przecie znawcą średniowiecza, bo żyłeś w tym okresie :>

No to dobijamy do 200

107) Przygotowując sekretny desant na plaże obcego państwa, nie zapomnij wspomnieć o dokładnej dacie i miejscu jego przeprowadzenia, oficerowi niższego szczebla działającemu na wrogim terytorium.
108) Dobrym pomysłem jest również wybranie na ów desant miejsca ze wszystkich stron otoczonego stromymi klifami, z jednym tylko, wąskim przesmykiem idealnym do obrony.
109) Jeśli twój plan zakłada zaatakowanie wrogiego państwa podczas trwającej wojny domowej, nie czekaj na jej wybuch. Kiedy cały kraj zmobilizuje się, uzbroi i przygotuje do walki, to już jest dobry moment na atak.
110) Jeśli jesteś kobietą a obcy mężczyzna prosi cię o pomoc w zdjęciu kolczugi, ty zdejmij mu również płócienny wams, który nosi pod kolczugą (i do zdjęcia którego nie potrzebuje już twojej pomocy) po czym popatrz się chwilę na te jego seksowne, męskie, nagie ciało.
Zrób tak zwłaszcza jeśli chcesz mu dać do zrozumienia, że nie masz ochoty się z nim przespać.
111) Podczas oblegania zamku król powinien jeździć na koniu pomiędzy jego murami, a swoimi żołnierzami i krzyczeć "Za Anglię". Bez tarczy. Tarcze są dla frajerów.

Większość tych podpunktów wynika z waszej niewiedzy, a nie błędów w filmie.

No to pokaż swoją wiedzę i wypunktuj nasze błędy mistrzu.

Dobrze Ci powiedział! Anglicy do dzisiaj używają w swoich szeregach młodocianych berserkerów z lasu. Jakbyś nie był przygłupem, wiedział byś o tym! Odegrali znaczącą rolę w bitwie o Anglię wspomagając dywizjon 303. O reszcie punktów nie wspomnę...

112) Pełna kolcza zbroja idealnie nadaje się do podroży oraz snu, do bitwy lepiej założyć zwykłe łachmany.
113) Galadriela w rynsztunku bojowym potrafi uderzając jedną ręką rozłupać tarczę mieczem.
114) Nigdy nie zakładaj kolczego kaptura do bitwy jeżeli jesteś łysy, niech swobodnie zwisa ci na plecach.
115) Łucznicy w XII wiecznej Anglii potrafili nie tylko świetnie strzelać z łuków, ale również walczyć wręcz, mieczem oraz nadziakiem. O świetnych umiejętnościach dowodzenia nie wspomnę.
116) Piaszczysta plaża blisko linii brzegowej jest najlepszym miejscem do walki dla konnicy.

Co do punktu 1. to się zgadza - a co Ty myślisz? Przykładowo - jak Joanna d`Arc przeskoczyła konno palisadę celem przecięcia liny od bramy - zaraz po wylądowaniu - wyciągnęła szluga... a potem przecięła linę... ;-D

Przeceniasz moją zdolność percepcji. Z wizyty na twoim profilu zorientowałem się że nawiązanie do Joanny d'Arc ma coś wspólnego z Twoimi zainteresowaniami, czy wręcz uczuciami. Niestety nie wiem jak to połączyć z paleniem szlugów w średniowieczu. W dodatku przez Joannę.
Pozdrawiam
Ps Uśmiechnij się.

Joanna najwyżej co paliła w średniowieczu to siebie na stosie :P

To był sarkazm... oczywiście.
:-)