Rampage oferuje nam historię o przerośniętych stworach, która potraktowana została przez scenarzystów zbyt poważnie jak na sam jej charakter. Mniej tu humoru niż w innych produkcjach z udziałem Johnsona, historia napisana na kolanie atakuje frazesami o tym, że człowiek to największa bestia na Ziemi, a wreszcie sama akcja – rozwałka w mieście rozmywa się w chaosie i epatowaniu CGI. Zaletą filmu (choć jednocześnie sprawiającą, że nie będzie to raczej produkcja dla najmłodszych widzów) jest odwaga twórców w sięganiu po zaskakującą jak na PG-13 brutalność i słownictwo.
Cała recenzja: http://kulturacja.pl/2018/05/recenzja-filmu-rampage-dzika-furia/
A mnie tam wcale nie rozczarował, dostałem dokładnie to powiedział mi tytuł, nawet zwiastuna nie musiałem oglądać bo wystarczyło zobaczyć okłądkę. Trochę słabszy niż ostatni kong, ale i tak dobrze się bawiłem.
Stwory są niezłym rozczarowaniem, Wilk wygląda jak jakiś przemoczony sierściuch (normalnie jest to gigantyczny wilkołak), a Zamiast jaszczurki/dinozaura dali nam krokodyla. Już same potworki są tutaj poniżej oczekiwań, OK małpa jedynie trzyma się pierwowzoru.
Serio jak na podstawie gry, to szło to zrobić lepiej, w dodatku sprawić że Kinowy film mógłby naprawdę spełnić oczekiwania fanów i stać się HITEM w ich oczach. Bo pole do manewru tutaj było naprawdę niezłe, z coś banalnego (czym była gra) można było nieźle rozwinąć tą koncepcję. Tak jak to zrobili z Mortal Kombat z prostej bijatyczki, dali nam Kinowy film na całkiem udanym poziomie z rozwiniętą fabułą.