Ciężki film psychologiczny. Wydumane kino dla masochistów. Zero dialogów.
Słowa słowa słowa. Moim zdaniem film jest niesamowity. Między innymi dlatego, że mistrzowsko posługuje się obrazem i dźwiękiem. Zdjęcia i muzyka opowiadają przejmująca historię, prowadząc dialog z widzem. Jeśli ktoś łaknie żonglerki słownej, niech ogląda W.Allena