Film oglądałam co prawda kilka miesięcy temu. Ogólnie rzecz ujmując - nie lubię
komedii romantycznych, zwłaszcza amerykańskich.. Cieszyłam się, że zobaczę coś
innego, w końcu wszyscy w skandynawii robią w miarę dobre filmy, więc miałam duże
oczekiwania co do tego filmu. niestety film mu nie sprostał, jakiś wypaczony model
związku jest tu propagowany.
1 on jej nie kocha , ona jego tez tak naprawdę, jak dla mnie to co najwyżej mogli
obydwoje się zauroczyc. mimo to mówią sobie że się kochają.
2. w momencie gdy ona nie chce wyjezdzac nie pamiętam skąd już to było, wiem że z
dużego domu, on wyjezdza. nie powinno tak chyba byc między 2 osobami kochającymi
się?
3 ona ma zboczenie na punkcie okularków do pływania i to ją podnieca (chore)
4 facet, który tak naprawdę jej nie chce, ale nie umie odtrącic, na początku w ogóle jej nie
słucha, wszystko inne jest interesujące, on tylko co jakiś czas wtrąca 'tak tak' że niby
słucha. Spoko, ale moi drodzy mężczyźni - jeśli kobieta mówi za dużo, mówimy to jej, nie
udajemy że wszystko rozumiemy i wiemy. proste.
5 facet jest zyciową pierdołą i nie może sprzeciwic się tej cholernej komodzie, nie
wyrzuca jej na początku, tylko znosi, chociaż kompletnie ona wszystko psuje. proszę mi
powiedziec jak można byc aż taką pierdołą, jak można byc aż takim popychadłem, jak
można byc aż takim nieudacznikiem, idiotą i miałkim człowiekiem?
6 między naszymi 'bohaterami' nie czuc zadnego iskrzenia, aktorka obrzydliwie
obrzydliwa, tak samo jak i aktor. ale! nasz 'aktor' na końcu kończy dobrze w ramionach
pięknej kobiety. jak piękna kobieta jak nasza francuzeczka może spojrzec na kogoś tak
obleśnego jak on.
7 sceny 'seksu' są potwornie obrzydliwe ( ah ta uroda aktorów)
8 facet znajdujący jakąś blondynkę gdziekolwiek i odwiedzający swoją byłą(?), żeby
zrobic swojej byłej(?) na złosc - słabe. bardzo słabe. nei wiem dlaczego nie zrobił jej
karczemnej awantury. ona również miała go w dupie, gdy on zobaczył że ona go zdradza.
zero skruchy, skrupułów, niczego.
9 I ogólnie - związek , o ile można takie dziwaczne relacje tak nazwac, opiera się chyba
tylko na sferze seksualnej, bo nie widzę tam między nimi wielkiego uczucia. byc może to
wina aktorów, nie przekonali mnie, nie zagrali dobrze, nei zagrali tak, zebym czuła między
nimi uczucie. jak dla mnie w tym 'zwiazku' były 2 indywidualne osoby, które kochały
bardziej siebie (co raczej przejawiało się ze strony kobiety) niż siebie. chore relacjie. nic
mnie nie śmieszyło, raczej było to dla mnie wszysto żałosne i idiotyczne. miałam ochotę
by ten film jak najszybciej się skończył.

jestem bardzo zawiedziona i nie polecam oglądania.

i jeszcze jedno - nie mam pojęcia z jakiej paki ten film ma tak wysoką notę. naprawdę ludzie, którzy to oglądają i dają tej szmirze więcej niż 5, góra 6 są nienormalni .;]