Jednym z nielicznych? Po prostu tacy jak my chyba tak szybko zapominają o tym filmie, że nawet nie mają ochoty przyjść tu i ocenić tego gniota :P

Zgadzam się w 100%, prawie zaczęłam dziś oglądać to badziewie po raz drugi, gdy coś mi zaczęło świtać i w końcu przypomniało mi się, że już kiedyś zmarnowałam 2 godziny życia na ten ''film''.

"zmarnowałam 2 godziny życia":DD ,a na co niby konstruktywnego byś je wykorzystała?Utłukłabyś schabowe?Nie przeceniaj siebie i wartości swojego czasu.Chciałaś zabrzmieć jakbyś przeprowadzała operację na otwartym sercu?

Na nic więcej Cię nie stać jak tylko chamskie i prostackie wycieczki osobiste?

Idę klepać schabowe...

ocena 1. wymiękam. co tak złego było w tym filmie żeby ocenić go na 1? aktorzy byli pijani i bełkotali? zabrakło oświetleniowca? 3/4 filmu to był czarny ekran i nie było niczego widać? może miałaś jakąś uszkodzoną kopię i odtworzyłaś do góry nogami? obejrzyj może jeszcze raz, a potem zastanów się jeszcze raz czym jest ocena "1" dla filmu w skali 1-10. nie wiem jaki film zasługuje na 1, chyba 2 godziny z kamery przemysłowej w środku niczego gdzie przez cały "film" przed kamerą nie przebiegło nawet pół kota.

Bo "Listy do M." i "Bez mojej zgody" lepsze co?

Nie no ,,W chmurach'' to jest arcydzieło.

ps. Jak na pierwszy komentarz na filmwebie to bardzo merytoryczny. Grarulacje

Merytoryką dostosowałem się do Twojego poziomu.
Nie, "W chmurach" nie jest arcydziełem, film prosty w formie, prosty w treści, ale historia ciekawa oparta o bardzo umiejętny storytelling i satyrę (której zapewne nie dostrzegłaś) i pokazanie krok po kroku przemiany bohatera granego świetnie przez Clooneya (ogólnie gra aktorska stoi na wysokim poziomie), sporym plusem są też dialogi, które nie są typowe dla romansu, co także przyczynia się do tego, że produkcja ta, która jest na pozór romantyczna zamienia się w dramat. Właściwie wiele z tych punktów podchodzi także pod "Snatch", mimo że to film z całkiem innej bajki.

Nie przypominam sobie abyśmy przechodzili ,,na Ty''

ja też nie

Więc dlaczego cały czas mi walisz ''na ty''? Cyt. ,, merytoryką dostosowałem się do Twojego poziomu'', ,,której zapewne nie dostrzegłaś''. Nie wiesz kim jestem, co robię w życiu, ile mam lat, a oceniasz mnie po gwiazdkach, które dałam jakimś tam filmom. Nie życzę sobie żadnych osobistych wycieczek i ironicznych komentarzy pod moim adresem.

Myślisz, że jak wylewasz swoje frustracje i robisz chamskie komentarze na forum to wykazujesz się niezwykle błyskotliwą inteligencją. Ciekawe, czy przy spotkaniu twarzą w twarz też byś mnie tak prymitywnie obrażał?

1. Nie wiem kim jesteś, ale przypominam, że jesteśmy w internecie, muszę się jakoś do Ciebie zwracać.
2. Również zwracasz się do mnie na "Ty", choć mnie nie znasz.
3. Nie oceniam po gwiazdkach, w którym momencie niby to zrobiłem?
4. Który z komentarzy był chamskim? Uargumentowałem swoją opinię na temat filmu, o którym wspomniałaś, Ty tego nie potrafisz zrobić. To, że merytoryką dostosowałem się do Twojego poziomu jest faktem - "Zgadzam się w 100%, prawie zaczęłam dziś oglądać to badziewie po raz drugi, gdy coś mi zaczęło świtać i w końcu przypomniało mi się, że już kiedyś zmarnowałam 2 godziny życia na ten ''film''." - to jest merytoryczny post według Ciebie?
5. Frustracje to tylko Ty tutaj wylewasz.
6. Nie było żadnych osobistych wycieczek osobistych, a jak sobie nie życzysz dyskusji ze mną, to nie wchodź na tę stronę. Internet jest miejscem, gdzie można swobodnie wymieniać poglądy, nieprawdaż?
7. Ciekawe, czy przy spotkaniu twarzą w twarz też byś mnie tak prymitywnie obrażała?

Fakt - najgłupsze stwierdzenie w tej całej "dyskusji" o filmie jest to: "Nie przypominam sobie abyśmy przechodzili ,,na Ty''"
Ręce opadają.

Haha dokładnie.

chcecie sobie panowac w netcie? to chyba juz was pokrecilo zupelnie. Tu panuje netykieta i z calym szacunkiem nie jest mile widziane Pan czy Paniowanie. Nie ma znaczenia kim jestes i co robisz, tu jestes teoretycznie anonimowym uzytkownikiem internetu wiec daj sobie prosze spokoj ze smiesznymi formułkami

Ja pier.... Jak tacy ludzie jak wy mają dostęp do oceniania filmów?

Ja pier.... Jak tacy ludzie jak wy mają dostęp do oceniania filmów?

Ja pier.... Jak tacy ludzie jak wy mają dostęp do oceniania filmów?

Taka z Ciebie wielka Pani? W necie ma do wszystkich pisać per Pan/Pani? Nawet do ośmiolatków skoro nie zna się wieku drugiej osoby? Weź się ogarnij paniusiu, bo drażnią mnie takie klauny które myślą, ze wszystkie rozymy pozjadały.

Ogółem jasne, że Listy do M lepsze - więcej akcji niż w tym... czymś. Generalnie o gustach się nie dyskutuje więc po prostu film jest kiczowaty jak dla mnie.

Ja pier.... Jak tacy ludzie jak wy mają dostęp do oceniania filmów?

Bo przesłodzone i schematyczne komedie romantyczne są lepsze ? Boli cię że w komedii kryminalnej nie ma romantycznego love story tylko sporo trupów ?

Nie. Boli mnie, bo myślałem, że będzie to jakieś oryginalne, ale jak mam oglądać popłuczyny po "Pulp Fiction", to wolę obejrzeć "Pulp Fiction". Po raz tysięczny.
I tak. Dobre komedie romantyczne, a nawet dobre musicale i w ogóle wszystko, co można określić jako dobre, jest lepsze od tego. Bo to jest kiepskie i z zasady niema startu do dobrego.

Każdy ma inny gust, zresztą nie wiem co ten film ma wspólnego z "Pulp Fiction".

> Słabo oceń film, gdyż nieznacznie (głównie gatunkowo) przypomina on "klasyk".
> W następnym paragrafie powtórz, że jedna z milionów komedii romantycznych byłaby lepsza.

Logika użytkownika Filmweba...

Piła 3D 10/10 i wszystko jasne

O, czyli w pile 3D były jakieś romantyczne love story? I dlatego mi się podobała, nie? Piła następuje jedna po drugiej i ma jakiś całościowy sens.

Przekręt i Porachunki to filmowe bliźniaki, które nie wnoszą nic. Wiem natomiast czemu dałeś 9, bo to film INTERAKTYWNY, działa na użytkownika... tak, że ten musi WALCZYĆ ABY NIE ZASNĄĆ. W tej kategorii filmów nie oceniam, więc interaktywne zostawiam w spokoju ;]

"Nie wnoszą nic" No tak bo każdy film musi coś wnosić do naszego światopoglądu.
" Wiem natomiast czemu dałeś 9, bo to film INTERAKTYWNY, działa na użytkownika... tak, że ten musi WALCZYĆ ABY NIE ZASNĄĆ. W tej kategorii filmów nie oceniam, więc interaktywne zostawiam w spokoju" A może po prostu film mi się podobał, zresztą nie tylko mi skoro ma ocenę 8.1 a na IMDb jeszcze wyższą.
Z tą Piłą chodziło mi że ciężko brać poważnie osobę która uważa Piłę 3D za arcydzieło.

Podobał Ci się, to Twoja opinia, moja jest odwrotna i mam takie samo prawo to stwierdzić jak i Ty.

Nie oceniam filmów wysoko "bo na IMDb mają wysoką ocenę" tylko przedstawiam swoje własne spojrzenie.

Co do piły to raczej ocena całokształtu aniżeli samej części VII. Sens ma ale widzi się go dopiero jak obejrzy się wszystkie części, trochę jak seriale, które oglądasz choć co do Lost'ów to gratuluję konsekwencji.

Ale po co się tak kłócić, nie każdy ma dobry gust ;) Jednak film ten jest dobry i to jest fakt, opinia twoja czy inna nie ma tu nic do rzeczy, nie każdy lubi jazz czy 12 letnią szkocką, ale mówienie że jest to kicz/gó*** itd jest zwykłą głupotą i ignorancją. Film to trochę komediodramat, humor jest tu więc inny, nie ma za zadanie rozbawić przeciętnego widza tak by ten rechotał na całą salę, tylko by ten bardziej inteligentny mógł w duchu się uśmiechnąć. Ścieżka dźwiękowa bardzo dobrze dopasowana, dodaje wiele smaczku do klimatu filmu, gra aktorska jak najbardziej na wysokim poziomie, fabuła jest a film nie jest tak jak twierdzisz bezsensowny, może jest w pewien sposób głupi ale to nie jest żadna ujma, taki ma być, proponuje obejrzeć więcej komedii kryminalnych, czarnych, komediodramatów, może brak ci gustu na takie gatunki, ale pisanie że są głupie kiczowate i bezsensowne to nie żadna opinia tylko ignorancja i głupota, którą ja również korzystając z wolności słowa mam prawo skomentować.

Ponad 180 tyś głosów i średnia ocena 8 to chyba jednak jest film dla jak to ująłeś "przeciętnego widza " no bo aż tylu "bardziej inteligentnych widzów "?

Angry22, Szacunek za powyższy tekst :)

Co tu dużo pisać .Wiec napiszę krótko . --- > Jedni lubią dziewczyny inni lubią chłopców . Ano taki już ten świat.

idz już przygłupie do innego wątku i tam się pośmiej :) uhuhu:)

jestem w tych "nielicznych"

i pewnie ja też...

Wcale się nie dziwie bo masz w avatarze N.C. ale brawa dla niego za '' Zostawić Las Vegas ''

Niestety - ja również jestem w tych "nielicznych".

Te same odczucia, niby cały czas coś się dzieje, ale strasznie się wynudziłem. Niektórzy porównują to do Pulp fiction, ale dla mnie Tarantino (którego bardzo lubię) jest o klasę wyżej. Argument że to niby takie inteligentne wielowątkowe kino? prawie od razu dostajemy kilkanaście (?nie wiem ile ale sporo) postaci z różnymi wątkami które pojedynczo może były by nawet ciekawe, ale gdy akurat robi się interesująco i zaczynasz się "wkręcać" akcja przeskakuje gdzie indziej i wszystko zaczyna się od nowa. A wszystkie wątki ze sobą łączą się jakoś tak bardzo niemrawo. Mnie film strasznie wynudził, może mam inny gust.

Ogólnie jak mi się jakiś film nie podoba to nie zwracam uwagi na "społeczną poprawność" i stawiam lachę. Nie dotrwałem do końca, dla mnie w filmie jest zbyt wiele chaosu, zero śmiesznych sytuacji - ogółem nuda. Ze swojej strony szczerze nie polecam.

Ponoć jest to kino inteligentne ;) nie myśl nad tym zbyt dużo bo głowa może rozboleć.

mhmm ojej, jak mi dowaliłeś:) wysublimowany intelekt i błyskotliwy komentarz:)
Pewnie tak samo inteligente kino jak M:Reaktywacja. Gratulacje tłuku:)

Nie obraża się ludzi . No cóż chyba nie jesteś facetem tylko jeszcze dzieckiem ;) Serdecznie pozdrawiam

Co do Matrixa traktuję całą trylogię jako arcydzieło lecz fakt . Trójka była najgorsza . Liczy się przekaz ....

To nie jest inteligentne kino.

Jest nas więcej ;)
Mój komentarz do własnej oceny:
Film usiłuje być zabawną akcją w stylu Tarantino, z błyskotliwymi dialogami i ciekawymi kadrami. Usiłuje. Podobnie jak 'model' jest pretensjonalny i pusty.
Dodam, że o ile jeszcze stylistyka "Pulp Fiction" może się niektórym podobać, to to już są zupełne - jak ktoś wyżej zauważył - popłuczyny, totalnie wtórne. No ale widocznie żeby schwycić ponad 200 tys. widzów za serce, wystarczy trochę pokląć, postrzelać i popajacować. Czapki z głów :P

Film to absolutne arcydzieło , ale trzeba lubić takie filmy a nie avatar czy harry poter ;)

"wystarczy trochę pokląć, postrzelać i popajacować"
Do tego się też sprowadzają wszystkie filmy Tarantino, które oglądałem. Więcej nie oglądam.

Mogę się zgodzić z oceną Holmesa, uważam że jest słaby. Ale "Przekręt" nie jest wzorowany na klasyce literatury. Oryginalny pomysł, fantastycznie przemieszane wątki i Pitt w jednej z najlepszych ról. Pierwsza scena absolutnie genialna. Plus świetna muzyka. Ja osobiście uwielbiam "Przekręt" i ne widzę tu za specjalnie podobieństw do "Pulp fiction". Nie każdy film, gdzie jest wielowątkowa akcja musi od razu być porównywany do Tarantino. Ale to tylko moje zdanie.

bardzo dobrze napisane..