Film, który w nadzwyczajny sposób łączy ze sobą kryminał, dramat i muzyczny występ.
Możliwe też, że z jednej strony zasługuje również na miano psychologicznego. Oceniając go postanowiłem nie doszukiwać się na siłę, co jest jego głównym wątkiem, gdyż musiałbym uznać, że jest nim właśnie ostatni występ Jaggera (A przedstawienie odgrywał przecież przez cały czas). Jedno spokojnie można o nim powiedzieć: główne i drugoplanowe role do zapamiętania, przemoc jako sposób wyjściowy ukazujący psychikę bohatera, a nie rzecz oczywista, no i na koniec rzecz jasna: klimat, i budująca go muzyka (nie tylko rockowa).
Pozdro dla wszystkich