Mimo że to trochę surrealistyczne powiązanie / zauważyłam podobieństwa pomiędzy "Przełamując..." a "Egzorcyzmy Emily...".
Emily Rose też decyduje się cierpieć i doznawać bólu, dla wyższego celu, cierpieć mimo wszystko i poświęcić siebie całkowicie.
Z Bess jest podobnie.