PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181583}

Propozycja

The Proposition
7,2 7 630
ocen
7,2 10 1 7630
7,6 8
ocen krytyków
Propozycja
powrót do forum filmu Propozycja

Niesamowicie zagrany i równie dobrze rozpisany. Pearce jest prześwietny. Hurt zagrał
chyba życiówkę, Huston jest tak pedantycznie doskonały, że gdy jest na ekranie, widać
tylko go, zajmuje calusieńką uwagę. Ray w roli uduchowionego twardziela wypadł
naprawdę super, ciekawa odmiana po Nil by mouth. Jest to najbardziej złożona postać, i
Winstone miał nie lada wyzwanie żeby oddać wszystkie niuanse związane z
zawirowaniami bohatera i tym co mu tam siedzi w tej schorowanej głowie. Od bicia
niewinnych chłopców po płakanie jak małe dziecko. Naprawdę bardzo ciekawa
kreacja, powalił mnie na kolana. A Emily to taka wisienka na torcie :)
Film chłonąłem garściami, a napisy końcowe złamały mi serce. Film jest niesamowity.
Pogodzono bardzo drastyczny realizm i dynamizm z takim poetyckim, powolnym
snuciem. Jest przewidywalny, ale taki miał być. Od początku wiemy co się stanie i jak się
stanie, ale nikt chyba nie spodziewał się takiego tła. Dialogi, gesty, emocje, nawet
mimika! to wszystko jest tak dobrze oddane, że ma się wrażenie, że taki np. Unforgiven,
który jest przecież tym nowym-starym westernem, jest efekciarski i przepakowany.
Do tego przepiękne ujęcia i świetnie wkomponowana muzyka, o której pisali już wszyscy.
W plenerach nietrudno o dobre zdjęcia, tutaj widać jednak nieprzeciętne oko, a muzyka w
niektórych momentach jest niewiarygodna.
Przyczepić mogę się jedynie do "instruktażowego" tekstu Pearce'a do Hurta na koniec w
barze, który zaleciał trochę Schwarzeneggerem, za to obniżam 1 oczko, bo film jest
poskładany tak zręcznie, tak dokładnie (mimo kilku odważnych momentów), że ta 1 fraza
to strasznie szpetna blizna.

ocenił(a) film na 10
PanTrojkat

Racja! Film jest wręcz niesamowicie dobry. Właściwie dla mnie to arcydzieło, szkoda że w gruncie rzeczy nie jest zbyt znany ( chociaż w sumie chyba nie jest dla każdego ). Co do "instruktażowego" tekstu to przeczytawszy to chwile nie mogłem ogarnąć o jaką frazę Ci chodzi, ale po chwili sobie przypomniałem i rzeczywiście kuje w uszy. Oceny bym jednak nie obniżał bo cała ta wspomniana scena (oczywiście jak wieeele innych), ten monolog Hurta to po prostu mistrzostwo świata. Pozdrawiam;)

sawin

Każdy co bardziej skupiony widz bez problemu wiedział po tekście: "...jestem kimś w rodzaju łowcy szczęścia", że chodzi o łowcę głów. Pomijam świetność sceny, która miała miejsce 2 sekundy po tej frazie i daje uciąć sobie rękę, że wgniotła w fotel każdego, nie było odpornych - tym bardziej więc nie rozumiem jak można było coś takiego zepsuć. Nie wybaczam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones