ale jakby jeszcze do pełni szczęścia czegoś brakowało. A w dużej mierze obstawiałbym, że za szybko pozbyto się świetnie grającego Russela Crowe'a, bo on bardzo fajnie ciągnął ten film. Im dalej tym większe zamotanie się robi, niemniej film godny uwagi. Gdyby dopracować co nie co było super, bo i obsada zacna, sporo aktorów którzy przewinęli się przez kilka ostatnich produkcji (Jojo Rabbit czy 1917).
Pierwsza część filmu też bardziej przypadła mi do gustu. Gdyby Kurzel w późniejszym etapie filmu nieco przytemperował swoje zapędy artystyczne i pokazał więcej rozbójniczej działalności Neda i jego gangu, byłoby o wiele lepiej. Mamy w filmie ukazaną genezę przejścia Kelly'ego na drogę rozboju w trochę przydługim wstępie, ale brakuje rozwinięcia, czyli pokazania rozbojów i napadów na banki. Zamiast tego niemal od razu przechodzimy do finalnego pojedynku z australijską policją. Szkoda zmarnowanego potencjału, bo klimacik był, obsada też nieźle sobie poradziła. Tak czy inaczej film całkiem dobry, zasługujący na lepszą notę niż ta filmwebowa.