De Niro grał na prawdę fajnego człowieka, ona faktycznie mocno zakręcona i nastawiona jednostronnie tylko na pracę

Wiesz to że nie jesteś przekonana co do wartości głównej bohaterki nie zmienia tego że tacy ludzie jak najbardziej istnieją, nawet zdecydowanie bardziej nastawieni tylko na karierę nic poza tym. Jak dla mnie film ok trochę za mało w nim konfliktu, ale fajnie się ogląda takie filmy, są przyjemne. Pozdrawiam.

Jeżeli chodzi o te wnętrza to możliwe ze znasz tylko takie domy gdzie nie ma porządku. U mnie w domu na pietrze mieszka matka która jest już wdową mieszkanie zawsze ma wysprzątane jak w katalogu. Nie jesteśmy bogaczami ale poduszki w sypialni ma ułożone zawsze co do centymetra. Jak muszę przenocować kogoś w sypialni matki pod jej nieobecność, robię zdjęcie aby wiedzieć jak wszystko później ułożyć. Takie domy naprawdę istnieją i nie trzeba mieć sprzątaczek i służby. Znam wiele domów znajomych w których tez występuje taki porządek. Z drugiej strony z racji wykonywania mojej pracy oglądam domy najbogatszych ludzi w naszym kraju i widziałem wiele, także bałagan i niechlujstwo.

Takie zaangażowanie w prace nie jest niczym niespotykanym. Dotyczy wielu ludzi na stanowiskach kierowniczych, poza tym to norma u tych, którzy zbudowali swój sukces od zera. Widziałam wielu prezesów i właścicielek firm, którzy wręcz nie radzili sobie z obowiązkami w pracy, ale nie byli w stanie oddać nikomu nawet części, bo przecież "nikt nie dopilnuje tak dobrze, jak oni". Ekstremista, którego znam, zatrudnił dyrektora zarządzającego pod presją rodziny, po czym nie pozwolił facetowi pracować - tak go nadzorował, kontrolował i wymuszał swoją wizję (gorszą) zarządzania, że dobry i doświadczony manager się zawinął, bo szef nie był w stanie pogodzić się z potrzebą oddania obowiązków. Bohaterka filmu prezentuje wbrew pozorom bardzo częstą przypadłość ludzi, którzy ciężką pracą zapracowali na sukces i nie są w stanie uwierzyć, że już nadszedł etap, w którym bez nich nie będzie katastrofy.