PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=704026}

Praktykant

The Intern
7,2 203 052
oceny
7,2 10 1 203052
6,0 21
ocen krytyków
Praktykant
powrót do forum filmu Praktykant

Ten boxoffice nie jest żadnym argumentem i nie stanowi o jakości tej produkcji. To samo dotyczy oscarów, Oscar nie jest wyznacznikiem jakości filmu ale nabiera
się na to większość ludzi.

nudecroft

A niby dlaczego boxoffice ma być jakimkolwiek "argumentem"? Nikt poważny nie patrzy przecież na tę informację jako ewentualny wyznacznik jakości produkcji.

Nie ma nic złego w podawaniu informacji ile dany film zarobił w celach statystycznych, i uważam że nie powinno się tego zmieniać, tylko dlatego że ktoś może być na tym punkcie przewrażliwiony.

White_T

No właśnie spotkałam się z tym że wielu ludzi sugeruje się tym (boxoffice), nie wymyślam. Za argument że dany film jest świetny podają ogromne kwoty w boxoffice :) i podkreślają to że film jest super właśnie dlatego że tyle i tyle ma punktów w boxoffice. Tacy są ci ludkowie.

nudecroft

To prawda, rzeczywiście tak jest, ale sądzę, że redakcja filmwebu raczej podaje kwoty zarobione przez film w celach statystycznych, a nie marketingowych, by "zwabić" ludzi do kina tym ile ten film zarobił. Zwłaszcza te 30 mln nie robi już dzisiaj na nikim wrażenia. By tak było musiałaby być to kwota trzydzieści razy większa, na poziomie miliarda. Zresztą zaryzykowałbym stwierdzenie że te 30 mln może raczej wywierać wrażenie negatywne, na zasadzie = film jest klapą finansową bo jest słaby. Ale to również stosowałoby się jedynie w odniesieniu do tych samych ludków.

Pozdrawiam.

White_T

; )

ocenił(a) film na 7
nudecroft

Ja nie znam nikogo kto się kieruje boxofficem; jesteś pierwsza i w dodatku akurat Ty dzielnie bronisz świat przed "manipulacją i omotaniem". Mam swój rozum i nie ekscytują mnie takie rodzaju odkrywcze apele.

Treh

Tak sądzisz? R U 4 REAL? No dobra ;)

ocenił(a) film na 7
nudecroft

To jedynie wyznacznik jak bardzo agencje reklamowe postarały się wypromować film. Idealnym przykładem jest tu kasowy hit pisiont twarzy greja.

ocenił(a) film na 6
bitzgrzyt1

"pisiont" twarzy greja - super :))

nudecroft

pierwsze słyszę o tym, że ktoś się kieruje tym kryterium... nie bardzo jednak rozumiem, co ma to do rzeczy... rozczarowałaś się tym filmem czy co?

w moim wypadku kieruję się w pierwszej kolejności nazwiskami twórców (reżysera, scenarzysty, aktorów, kompozytorów), nie tyle oceną na filmwebie, co ilością oddanych głosów, gustomierzem, zdobytymi nominacjami do istotnych nagród/udziałem w festiwalach... i muszę przyznać, że jeszcze nigdy mnie ta taktyka nie zawiodła

nudecroft

Oscar niby nie jest, ale za każdym razem jak oglądam jakiś nagrodzony za najlepszy film roku, to jest co najmniej dobry (7/10), a jak oglądam nagrodzony za najlepszy film nieanglojęzyczny, to jest co najmniej rewelacyjny (9/10). Te drugie wyżej, bo świat robi chyba jednak lepsze filmy, niż USA.
Wyjątkiem jest tylko Ida, która wygrała za nieanglojęzyczny, ale nie dostała ode mnie zwyczajowej oceny 9-10, tylko 7/10. To chyba najsłabszy oscarowy film, jaki widziałem. I pomyśleć, że arcydzieło Ziemia obiecana musiało walczyć z arcydziełem Dersu Uzała i poniosło porażkę, a zaledwie dobra Ida sobie wygrała.

kendo777

Ida wcale najgorsza nie była. Lepsza od Nigdzie w Afryce, Atak, Wersji oficjalnej i wielu innych nagrodzonych tym Oscarem filmów:)

piczympoom

Wszystkich nie widziałem. To najgorszy a dokładniej najmniej dobry film z tych, które widziałem. :)

ocenił(a) film na 8
kendo777

"Te drugie wyżej, bo świat robi chyba jednak lepsze filmy, niż USA." - zależy. Jeżeli chodzi o kameralne, poważne, smutne kino, to może tak, nie wiem. Natomiast w przypadku wielkiego, epickiego kina to próżno szukać znaczących tytułów poza USA. Amerykańskie filmy akcji, gangsterskie też wypadają lepiej. Kwestia budżetu, której obejść się nie da. W przypadku komedii - to zależy. Raz tak, raz tak.

ocenił(a) film na 6
kendo777

" za każdym razem jak oglądam jakiś nagrodzony za najlepszy film roku, to jest co najmniej dobry (7/10), a jak oglądam nagrodzony za najlepszy film nieanglojęzyczny, to jest co najmniej rewelacyjny (9/10)."
- zgadzam się, też to obserwuję w większości.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
nudecroft

O czym to świadczy? O tym, że film nie wyszedł jeszcze na 0.

Ryloth

Może tak.

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Samo podanie wartość boxoffice, bez daty i okresu faktycznie niczego nie wnosi - świadczy też o niewiedzy autora o praktycznym zastosowaniu danych boxoffice. Trzeba też mieć świadomość, że kiepski film familijny lub akcji zawsze będzie wyżej notowany od rewelacyjnego dramatu - po prostu przeważa ilość osób potencjalnie zainteresowanych oglądnięciem obrazu.

Zmiany wartości boxoffice są najbardziej obiektywnym sposobem pomiaru popularności filmu. Jeśli ktoś szuka informacji o "jakości", to powinien zajrzeć do Rotten Tomatoes. Zasada podobna, lecz znacznie dokładniejsza, do rankingów na Filmweb lub IMDB. Można w sieci znaleźć gotowe algorytmy liczące popularność na podstawie danych boxoffice, można też przyjąć uproszczoną wersję. Jeśli spadek wpływów pomiędzy weekendem otwarcia a kolejnym jest mniejszy od 50%, to film jest dobry. Jeśli spadek podczas drugiego (w stosunku do minionego) jest mniejszy od 40%, to film jest bardzo dobry. Jeśli film utrzyma się w kinach przez 8 tygodni, to ma zadatki na rewelacyjny.

staryzgred

Dla mnie te całe rankingi to czyste spekulacje no ale wiadomo na czymś trzeba się oprzeć :) Ciekawe te Twoje wywody ale dla mnie te całe statystyki i przeliczenia nie przekładają się w rzeczywistości a jedynie w przybliżeniu i nie należy się na nie powoływać jak na jakąś wyrocznię.

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Ani spekulacje, ani wyrocznia, tylko bardzo przydatne informacje. Przykład sprzed paru dni. Od roku czekam na Our Brand Is Crisis, w poniedziałek lecę do Londynu gdzie zamierzałem go obejrzeć. Zaglądam na Filmweb: 7,0 - obiecująco, gorzej na IMDb: tylko 5,7. A boxoffice: w pierwszym tygodniu spadek o 56%, w drugim o 86% i ponad 3/4 kin wycofuje go z repertuaru. W efekcie w Londynie oglądnę Bridge Of Spies albo The Martian (albo oba:)) a Crisis poczeka na wydanie BD

staryzgred

OK, to tak jak mówię, na czymś trzeba się oprzeć :)

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Zupełnie poza tematem, ale nie jestem w stanie się oprzeć :). Twój nick, o który zapewne już Cię pytano. Jak <i>staryzgred</i> ma go rozumieć?

staryzgred

No cóż mój nick jest wprost adekwatny do avatara akurat tak wyszło z tym że nie bardzo rozumiem Twojego zapytania, czego dotyczy?

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Jestem starym zgredem ale nie starym zbereźnikiem więc proszę nie posądzaj mnie o jakieś brudne myśli, wybacz mi też nieco zbyt dosłowne określenia w dalszej części. Mimo że urodziłem i wychowałem się tutaj oraz nigdy Polski nie opuściłem na dłużej niż 4 miesiące, to jestem bardziej anglo- niż polsko-języczny. Dodatkowo biorąc pod uwagę powiązania rodzinne jestem związany z brytyjskim angielskim, a powiązania zawodowe z amerykańskim oraz australijskim angielskim.
Reasumując, wchodząc w skórę Anglika lub centralnego Kanadyjczyka widzę Cię jako napaloną laskę z pogranicza rzeczywistości wirtualnej. Z punktu widzenia zachodniego Kanadyjczyka, Amerykanina oraz Australijczyka jesteś nagą farmerką. I nie jest to moje odosobnione zdanie, zanim to napisałem zdążyłem skonsultować swoje wrażenia z kilkoma "miejscowymi" z trzech kontynentów.

staryzgred

Aha, no to fajnie, dzięki za wyjaśnienie : )
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
staryzgred

Brawo.

nudecroft

Pójdźmy dalej - opinia znajomych też o niczym nie świadczy, bo mają inne gusta. Recenzje? Dyskusje? Opinie? Oceny (w większości przecież sztuczne) też nie są wyznacznikiem.

O czym to świadczy? O niczym.

binkowski

spox, może, może...

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Zgadzam się, że to ile milionów film zarobił w pierwszy weekend, ile na niego wydano, na którym miejscu jest w USA po miesiącu oraz do ilu Oskarów będzie nominowany świadczy jedynie o sprawności dystrybutora. Recenzje czasami są pomocne - ja nie oglądam filmów, którymi zachwycają się recenzenci Gazety Wyborczej. Miarodajne są natomiast dla mnie właśnie opinie znajomych, oczywiście posiadam takich, którzy potrafią sklecić kilka poprawnych, rozwiniętych zdań po polsku, a nie opinie, które można znaleźć pod torrentami w stylu "dno i muł" lub "samjesteś dno" :)
Pomocne są również taki dyskusje, bo widzę jacy ludzie i na jakim poziomie oglądają dany film. Pozdrawiam

koncentrat

No, coś w tym jest. Ja też lubię inteligentne wpisy bo wtedy chce mi się je czytać.

ocenił(a) film na 8
nudecroft

Twoja opinia też nie jest ...Wolę jednak Oskary jako wyznacznik.

jacpod

Oscary powiadasz? No to powiem ci że ostatnio Oscary rozdawane są głównie filmom propagandowym a sam Oscar stracił na wartości, nie ma co się na tym opierać.

ocenił(a) film na 8
nudecroft

Birdman dostał Oscary bo był kapitalnym filmem. Od wielu lat oglądam wszystkie nominowane filmy do Oscarów i zawsze są to przynajmniej dobre filmy. Oczywiście - nie są dla każdego. Bo w nich się patrzy na spójność, zdjęcia, grę aktorską, udźwiękowienie, montaż, charakteryzację, emocje, scenografię etc., a nie tylko czy film daje fun i nie chce się na nim usnąć. ;)

ocenił(a) film na 8
nudecroft

Korci mnie,więc zapytam:Który film nagrodzony Oskarem w ostatnich 15 latach/np./był propagandowy?

jacpod

Zaraz poszukam Na pewno coś znajdę.

ocenił(a) film na 8
nudecroft

Opinia znajomego też nie jest wyznacznikiem jakości filmu, ale nabiera się na to miliony ludzi ;-)
Zwiastun też nie jest wyznacznikiem jakości filmu, ale nabiera się na to miliony ludzi ;-)

Jak żyć, jak oglądać, co nagradzać ;-)


vergin8

THAT IS CORRECT :)

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Film zarobił dużo w kinach. 200 mln, jak widzę razem z Europą. Nie kosztował za dużo. Gwiazdy pewnie najwięcej, ale akurat gwiazdy tu błyszczą, więc jestem na tak. W Hathaway można się zakochać, a De Niro rozczula. Jak najbardziej to kino komercyjne, ale bez wulgaryzmu i niskiego humoru (za wyjątkiem kuriozalnej, ale ratującej się absurdem sceny "napadu na laptop"), co samo w sobie jest w cenie. I trzeba przymknąć jednak oczy na naiwności fabularne, więc to idealna kinowa rozrywka.

tocomnieinteresuje

No bo to w sumie taka lekka i łatwa w odbiorze obyczajowa komedyjka.

ocenił(a) film na 5
nudecroft

Twój temat to absurd. BoxOffice to tylko tabelka z filmami, które zarobiły najwięcej. "Ten boxoffice nie jest żadnym argumentem i nie stanowi o jakości tej produkcji" - nie stanowi o jakości ŻADNEJ produkcji. Innymi słowy - BoxOffice nie jest rankingiem jakości. Kwoty tam podane nie mają na celu zachęcać ani zniechęcać widza do oglądania filmów. Trzeba mieć nie po kolei w głowie aby przed obejrzeniem filmu sugerować się BoxOfficem. No tak Oscar nie jest wyznacznikiem jakości filmu, ale wszystkie nominowane do Oscara filmy przed galą Oscarową są zawsze najchętniej pobieranymi w sieci ... I co? To są wyznacznikiem, czy nie?

paniczBartosz

Oscary tu ułuda i nie stanowią o jakości filmu. Oczywiście że część filmów oscarowych było dobrymi filmami ale nie należy się tym kierować że jak Oscar to musi być dobry film bo nie zawsze tak jest, a teraz coraz częściej Oscar = film propagandowy.

nudecroft

może rzadko w ostatnich latach, ale powiem ci, że warto kierować się nominacjami za scenariusz - w 80% od 2000 r. w dół to perełki :)

ocenił(a) film na 5
nudecroft

Newman - gwiazdor wręcz wybitny za swoje najlepsze role nie dostawał oskarów. DiCaprio nie ma na koncie oskara. Ponad to tak wybitne produkcje w swoim gatunku jak "Skazani na Shawshank", czy "Gorączka" nie dostawały oskarów, to tylko potwierdza to co mówisz ;)

Bartosz3039

No to właśnie trochę dziwne - ludzie którzy naprawdę zapracowali na Oscara nie dostają go a inni nie wysilili się zbytnio a dostają. To samy tyczy się filmów tak jak to właśnie piszesz.

ocenił(a) film na 7
nudecroft

ta....odkrylem to dawno....ludzie zapominaja ze hollywood to wielki koncern od zarabiania kasy.
nie o jakosc tu chodzi,ale o mamone... inwestycje.. udzialy... i gruby szmal

sabaabes

Z pewnością tak. Tak już jest.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones