PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=704026}

Praktykant

The Intern
7,2 203 052
oceny
7,2 10 1 203052
6,0 21
ocen krytyków
Praktykant
powrót do forum filmu Praktykant

Zamiast spodziewanych perypetii nowego pracownika w nowej firmie i komediowych sytuacji wynikających z różnicy wieku między nowym, a resztą pracowników, akcja (akcja to chyba zbyt duże słowo) skupia się coraz bardziej na życiu rodzinnym właścicielki firmy, jej rozterkach, problemach. Film się robi rozmemłany i nudny jak flaki z olejem. Przy którymś pojawieniu się na ekranie Anne Hathaway z nieszczęśliwą miną, przyłapałem się na pytaniu: - o Boże, znowu będzie chlipać? Zrodziło się we mnie podejrzenie, a po dalszych kilkunastu minutach przerodziło w pewność. Sprawdzam - tak, to nakręciła kobieta. No niestety, to nie szowinizm, tylko stwierdzenie faktu. Kobiety nie są dobrymi reżyserami. Nic dziwnego, że jest ich tak niewiele.

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Mi się podobało, ale ocena wynika z porównania do kina gatunkowego. Po prostu w dobie komedii z baaardzo płytkim, wulgarnym humorem ten film jest przyjazną światu, lekką opowiastką rozrywkową. Wszystko tu jest oczywiście naiwne, nieco infantylne, ale ciepłe i subtelne. Faktycznie pod koniec zbyt robi się cukierkowo, ale też wątek faceta jest rozwinięty bez uwag wg mnie. Nie liczyłem na większe "problemy", jakie go spotkają z pracą, bo sama praca - umówmy się - to jakieś call center z zamówieniami ubrań. Może nawet właśnie ten plus pod hasłem "przyjazny, nie wulgarny" zawdzięczamy kobiecie reżyser. Tylko w pakiecie z dawką emancypacji i cukru. ;)

tocomnieinteresuje

Wulgarnych komedii, takich z bekaniem, puszczaniem gazów, czy kopulowaniem, to w ogóle nie trawię. O tym w ogóle nie ma mowy. Spodziewałem się raczej więcej scen związanych w barierą wiekową i rozwojem technologicznych gadżetów. Zderzenie pokolenia czytającego, piszącego listy, itp, z pokoleniem tabletowców. Troszkę tego było, ale bardzo subtelnie i moim zdaniem niewykorzystane tak, jak można było. Trochę dziwne, że siedemdziesięciolatek otwiera po raz pierwszy laptop i za chwilę już wie jak go obsługiwać. Natomiast wątek zdradzanej pani prezes pochłonął całą końcówkę filmu, przez co zamiast komedii mieliśmy melodramat, Tyle, że, a jakże, z happy endem. O idiotycznie naiwnej scenie z włamaniem, już nie wspomnę, bo to tylko film, choć osobiście nie cierpię nieprawdopodobieństw na ekranie.

P.S. Nie zaczyna się zdania od "mi". Sorry, za tę uwagę, ale ja należę jeszcze go tego pokolenia pisząco-czytającego i nie mogę patrzeć na takie coś. ;-)

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Przepraszam za pisownię. Ja znam poprzednie filmy Pani reżyser i stąd wiele się nie spodziewałem, ale byłem przekonany, że całość będzie neutralna i "ciepła". Jak tak na to spojrzę, to w swoim gatunku jest to całkiem ok propozycja. Gdy jestem zmęczony oglądam takie rzeczy do snu. Z klimatu komedii romantycznej lubię czasem coś z niezależnego kina amerykańskiego, ostatnio np. "Mistress America" wspominam dobrze. Tylko, że to raczej specyficzny humor. Dla mnie zabawny bywa Wes Anderson, drugi Roy Andersson, czy Todd Solondz. Tylko ich filmy to coś więcej, niż uśmiechanie się do ekranu. "Praktykant" to tak film, poprawiający humor, ale przy założeniu, że przymkniemy oczy na te naiwności fabularne. I ocena 4, patrząc poza gatunkiem jest nawet ok.

tocomnieinteresuje

Ja też widziałem kilka filmów tej pani i niektóre mi się nawet podobały. Np."Lepiej późno niż później"

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Myślę, że wartością u niej jest to, że bohaterami czyni często starszych ludzi. Jednak mało jest takich filmów i to jeszcze komercyjnych. Nawet, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że to bardzo uproszczone portrety psychologiczne:)

ocenił(a) film na 4
eltoro10000

Generalnie, nic dodać, nic ująć, poza jednym (jak dla mnie ) istotnym faktem. Film to nie tylko aktorzy, scenografia i tym podobne rzeczy. Film to również umiejętnie dobrana muzyka. Jak na początku nie absorbowała mojej uwagi, (wiadomo, początek filmu więc koncentrujesz się na fabule) tak w momencie gdy zaczyna się ona rozłazić, ucho zaczęło wyłapywać to coś co wydobywa się z głośników. No i stało się, po godzinie nie widziałem i nie słyszałem już nic tylko te ckliwe pierdy rodem z Harlequin'a drażniące i drążące mózg. Gdyby nie ona zapewne dałbym Praktykantowi 5 lub w porywach fantazji 6 (z sentymentu dla Roberta D.) a tak, co najwyżej 4.

szzelest_

Zgadzam się, muzyka zaczynała psuć jakąkolwiek rozkręcającą się scenę, przez co owa rozkręcająca się scena wracała do swojego zerowego poziomu.

ocenił(a) film na 5
eltoro10000

Typowa obyczajówka z elementami komediowymi.Obejrzeć z rodziną do obiadu i zapomnieć.

ocenił(a) film na 3
Merida83

Tak. Zgadzam się... Zapomnieć....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones