Feministyczne bzdury, szefowa z ciotka zamiast męża, wszyscy faceci przedstawieni jako niedorozwoje, ona kończąca dzień z laptopem w łóżku, perfekcjonistka. Zero śmiesznych momentów. Deniro jest skończony jak aktor zostały mi gnioty jak ten.
Nie wiem kto wywindowal ocenę ale chyba rurkowcy i korposzczury. Strata czasu