...Film dziwny , nietypowy jak na dzisiejsze warunki, momentammi przypomina kino noir. "Poza murem snu" różni się znacznie od opowiadania Lovecrafta - jest o wiele bardziej rozwinięty i ma więcej wątków oraz debilnie nazywającego się przedwiecznego (Lovecraft się w grobie przewraca). Akcja dzieje się w szpitalu psychiatrycznym , w którym szaleństwo czuć w każdym kącie - także za sprawą gł.herosów doktorów , którzy równo pod kopuła też nie mają. Dobrze z biało-czarnymi zdjąciami komponuje się muzyka , która jak na produkcje tego formtu zaskakuje. Jest kilka psychodelicznych scen, troche gore ale efekty są kiepskie. Ciała dają całkowicie aktorzy - grają teatralnie , nienaturalnie. Kolejny minus : na końcu mamy CGI - i to jest śmiech na sali. Ale z drugiej strony jak juuż napisałem klimat szpitala psychiatrycznego , czarno -białe zdjęcia , muzyka , niezłe sceny , motywy jawiące się w śnie i niezłe mixy które jakby to powiedzieć ryją dynie. W miare jest ten film zgrabny , jak na produkcje która czekała na dokończenie 2 lata. 7/10
P.S.Przez jakis czas film był kręcony w opuszczonym budynku bez ogrzewania i światła bo nie było kasy na wynajęcie czegoś lepszego.