W jakim sensie Stawka jest podobna do tego filmu?

W takim, że duża część jej akcji rozgrywa się w środowisku Niemców (mimo, że granych przez polskich aktorów, mówiących po polsku).

Mnie też się to rzuciło w oczy, pokazane, że to tzw. normalni/zwyczajni obywatele, a nie sami najzagorzalsi fanatycy. Rywalizacja kobiet o względy facetów i zabieganie młodych chłopaków o względy kobiet, wyżycie się na więźniu po reprymendzie od szefa, żarciki i ten kontrast brutalnej rzeczywistości III Rzeszy, gdzie za rozsiewanie plotek grozi zesłanie do pracy w niebezpiecznych warunkach.
No a korepetycje to zdecydowanie humorystyczny element filmu.
Z nauką perskiego to ukazane znakomicie, jak można było łatwo wmawiać coś komuś przez dłuższy czas przez brak Internetu i ograniczony dostęp do publikacji dot. egzotycznego języka. Im ktoś zna więcej języków, tym łatwiej wymyślić słownictwo kolejnego. Gorzej z zapamiętaniem i niemieszaniem.

normalna praca też musiała być - służba w obozie, gotowanie, sprzątanie, wożenie itp. Tutaj jest to dobrze ukazane, brak większego fanatyzmu, tylko praca. A sama nauka... trochę humorystyczna, ale w dobie chronicznego braku dostępu do wiedzy nie ma się co dziwić - tym bardziej, że Gilles powiedział że nie umie czytać ani pisać w farsi - więc nawet książek z Berlina nie mógł ściągnąć.