Jak chyba każdy film Cronenberga. I niestety trochę w nim głupot było na koniec (zachowanie bohatera i doktorka). Charakteryzacja tytułowego postomstwa też pozostawiało wiele do życzenia... A tak poza tym, to film jest bardzo dobrze zagrany (świetna rola Olivera Reeda), ma wspaniały klimat w odpowiednich momentach i ogólnie jest to ciekawa historia. Szkoda tylko, że na końcu tak mętnie wytłumaczono to, jak powstało to potomstwo.
Dzięki metodzie doktorka, który sprawił, że latami tłumione żale i nienawiść pacjentki znalazły fizyczne ujście :)
Kolejny już trzeci film jako przestroga, tym razem dotycząca, by nie grzebać w podświadomości,
bo w niej mogą kryć się bardzo złe rzeczy.