A ja z kolei padałem ze smiechu... jakbys i Ty mial kapke inteligencji w swojej mozgownicy, zauwazylbys nietuzinkową atmosfere 2 czarnych zakapiorów na poczatku filmu [Rock & L.Jackson] i ze ich dział jest robiony na zwałe... :D
zauważylbys ponadto geniusz spotkania Wahlberg, Ferrell i Mendes i cały żart z zegnaniem sie, opowiesci itd... Film naprawde zabawny i dobry, jesli spojrzy sie na niego z przymrozeniem oka , nie nastawiajac sie na film powazny, ale wlasnie na komedie. Z jajem komedie:)
wbrew pozorom to bardzo inteligentne kino, na uwagę zasługują napisy końcowe i szczegółowe wyliczenia...
o jezu , inetrligent sie znalazł , nie umiałes nic innego tumanie wymyslec? Jak film jest beznadziejny to jest i juz a ze tobie sie smieciu podoba to juz nie moj problem.
Po pierwsze "bystrzaku" to polecam lekturę słownika języka polskiego, moze sie czegokolwiek nauczysz, bo z samego ogladania filmów niewiele z Ciebie wykiełkuje. Po drugie, to śmieciem i tumanem najwidoczniej nazywała Cie mamusia, skoro z domu do piaskownicy takie słowa przyniosłeś. Po trzecie, nie wymieniaj Pana Boga imienia daremie, gdyz palec Boży siegnie Twej makówki i płakał bedziesz... a za palcem pojdzie moj kop w Twoje cycki i zobaczysz, ze jednak masz problem. Bywaj, "człowieku".
Nie wiem co inni użytkownicy w tym filmie zauważyli śmiesznego bo on dla mnie się skończył wraz ze śmiercią S.LJacksona i The Rock'a, być może wy coś zauważyliście więcej niż ja, cóż byś może jestem za stary na tego typu żarty i w zwyczajny sposób miałem ich prawo nie zrozumieć, lecz o gustach się nie dyskutuje, dla mnie 5/10.
Potwierdzam... Ferrell grał na siłę, Wahlberg do tego typu filmów się nie nadaje. Do momentu śmierci Jacksona i Johnsona trąciło o humor spod klatki schodowej paru ziomali, a potem było jeszcze gorzej, głupawy humor, prosty, jeżeli zdarzał się nieraz jakiś inteligentniejszy, to na poziomie właśnie takiego ziomala, któremu wystarczy jedna komórka nerwowa (i druga w kieszeni - swoją drogą pewnie kradziona :P ) by go zrozumieć. Męczące, pourywane sytuacje, to ze śpiewem w barze w ogóle nie śmieszne i niepotrzebne, to z żoną Ferrella stereotypowe, słabe, żałosne i też nie śmieszne... i można by tak wymieniać.
A to ze humor jest prosty - Jest od razu wadą bo dla mnie niekoniecznie, no ale cóż każdego śmieszy co innego .