chyba po prostu nie jestem fanem takiego kina. Za bardzo trzeba wyterzac umysl zeby domyslec sie o co chodzi :))
Powaznie to film jest zrobiony bardzo dobrze, tu naleza sie brawa dla pana Kisielowskiego. Zostawil on daleko w tyle polskich rezyserow produjujacych filmy po dzis dzien.
Natomiast to co mi sie nie podobalo w filmie to to pokrecenie fabuly, zbyt duzo trzeba sie domyslac i nigdy nie jestem pewien czy dobrze to odebralem. Za duzo tych metafor ktore dla mnie wcale nie wyrazaly glebokiej wrazliwosci. Czasami to juz sam nie wiedzialem co mysle, ogolem mowiac straszni trudny w odbiorze film. Na pewno nie jest on dla kazdego tylko dla wybranej grupy odbiorcow. Oczywiscie film przez te moje minusy wiele nie stracil w oczach, zawsze doceniam to co jest oryginalne.
pozdrawiam
Hm, to się własnie nazywa ambitny film... rzeczywiście trzeba bardzo dokładnie go oglądać i myśleś podczas seansu żeby go zrozumieć. Chociaż piękno takich filmów polega również na tym, że każdy zinterpretuje go jak chce.
pewnie masz racje dlatego mam juz cztery czy piec innych filmow Kisielowskiego i zamierzam dokladniie je obejrzec. Moze zalapie bakcyla i wjde w grono fanow.
Przede wszystkim - Kieślowskiego. Lepiej przed pisaniem czegokolwiek dokładnie zapoznać się z nazwiskiem reżysera.