PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=861967}

Po omacku

Sightless
5,4 7 400
ocen
5,4 10 1 7400
Po omacku
powrót do forum filmu Po omacku

Co to było?

ocenił(a) film na 4

Taki trochę Truman Show ale dla upośledzonych. Gość więzi dziewczynę na punkcie której ma obsesję. Oczywiście na początku musi ją okaleczyć i w tym celu napada ją na ulicy, oślepia i buduje studio imitujące szpital i hotel, ponieważ ta.... "uratowała" mu życie muzyką gdy ojciec przetrzymywał go w piwnicy? Udziału drugiej dziewczyny kompletnie nie rozumiem, chce wyjść ale nie chce, nie może, odgrywa szopkę o agresywnym mężu itd. Wiele nie wyjaśnionych wątków, np. jej przyjaciółka która nagle znika, rozmowy z bratem. O innych paradoksach nie wspomnę (wszyscy w których wciela się Clayton maja taki sam głos). Ostatnia scena kompletnie nic nie wnosi do filmu. Niewidoma dziewczyna pokonuje swoją słabość i wraca do gry na skrzypcach. Ogółem bałagan, fabuła niby oryginalna ale ma się wrażenie jakby gdzieś już to się widziało.

ocenił(a) film na 3
Retexid

Dokladnie tak, wyszlo jakies "Misery" dla oblakanych, nic tu sie nie kleilo

ocenił(a) film na 7
Retexid

Typowe rozwiązanie fabularne w thrillerze - psychol ogarnięty obsesją. Skrzywione dzieciństwo, trauma po śmierci matki, brak sensu życia - chłopak całe życie zajmował się tylko opieką nad matką. Dlatego upatrzył sobie nową ofiarę - idolkę z dzieciństwa, którą dodatkowo chciał namówić na ponowne występy. Ten motyw choć oklepany, daje radę. Druga dziewczyna to siostra (trochę nie pasuje mi kolor skóry) którą ze sprawcą łączy syndrom sztokholmski, więzy krwi, a może jest chora i wymaga opieki. Nie było to szczególnie wyjaśnione. Nie było żadnych innych osób ani paradoksów, wszystkie role męskie odgrywał ten koleś, odpowiednio modulując głos. Ludzie potrafią zmieniać barwę głosu, to nie jest nic niezwykłego. Nie widzę niczego w tym filmie co by się nie kleiło albo nie było wyjaśnione.

Mehoweck

"trochę nie pasuje mi kolor skóry". Serio? Przecież to wszystko działo się w głowie głównej bohaterki, po prostu tak ich sobie wyobraziła.

ocenił(a) film na 7
Wyscigarz

A no tak, czyli wszystko do siebie pasuje.

Mehoweck

Nie wszystko pasuje, zgadzam się z większością Twoich zarzutów. Jednak to, że postacie brata i siostry są w tym filmie do siebie niepodobne jest absolutnie uzasadnione fabularnie. Podążając za logiką filmu, nie możemy mieć pewności, że np. Clayton rzeczywiście wyglądał tak, jak aktor, który go grał.

ocenił(a) film na 7
Wyscigarz

To prawda. Zwłaszcza, że w filmie było to pokazane wiele razy. Po próbie samobójstwa apartament przestaje wyglądać jak normalne mieszkanie i staje się zaaranżowaną scenografią. Tak samo jak z postaciami, które w kilku scenach zmieniały twarze zależnie od tego jak główna bohaterka je rozpoznała. Ten motyw poprowadzony jest w miarę konsekwentnie.

Mehoweck

Ale zdecydowanie brakuje tu informacji co z bratem i koleżanka... przecież nie zniknęli, w ogóle podzielam opinie ze to Misery dla ubogich

ocenił(a) film na 7
patty2_p

Brata i koleżanki nie było. Psychol ją porwał i więził przez cały czas, możliwe ze udał brata. Apartament nie miał połączenia z zewnątrz - telefon był atrapą.

ocenił(a) film na 3
Mehoweck

On za każdym razem do niej mówił, nawet wcielając się w inną osobę. Więc jak dla mnie fabuła siadła już w tym momencie jeśli mowa o wiarygodności. Nie jest możliwe, żeby tego nie słyszała, a gdyby zmieniał głos brzmiałby albo sztucznie jak postać z kreskówki albo słychać byłoby fałszywe nuty w co drugim słowie - podstawy emisji głosu. Żeby całkowicie wyzbyć się fałszywych nut musiałby przynajmniej 5 lat uczęszczać do szkoły muzycznej lub prywatnie uczyć się u foniatry. W dodatku Cheryl Blossom po prostu wypadła mało przekonująco w scenie kiedy niby go podrywa, a za chwilę mówi, że muszą to skończyć itp. było sztucznie.

ocenił(a) film na 3
Igreky

dla mnie pogmatwane - nie rozumiem 2 rzeczy:

1. Lana była siostrą tego "opiekuna"? to po co ją też więził? - skoro twierdził, że jako jedyna pomagała mu przetrwać gdy był zamknięty w dziedziństwie) chyba że to ustawka,

2 .Lana sama mogła uciec a tego nie zrobiła, i mało tego powiedziała Ellen o przygotowanej fiolce w szybie wentylacyjnym....

patty2_p

Bo ona chyba tak naprawdę nigdy nie uciekła.... to była kolejna jego gra.... przynajmniej ja tak to odebrałam. Te oklaski na koniec filmu, gdy wychodziła na scenę były jakby puszczane z głośnika. Wiec daje to do myślenia... wg mnie ona nigdy nie uciekła.... tylko szkoda ze tak to wszystko jejasno zakończone

anielka_stanczyk

*nie jasno (miało być- sorry;) )

anielka_stanczyk

Ciekawa hipoteza

anielka_stanczyk

Otóż to, chociaż 1 osoba co postrzega to zakończenie tak jak ja. Co prawda jest to naciągane, bo jak duży by to musiał być obiekt żeby się pół roku nie zorientowała znów ale dokładnie tak to wygląda, że wszystko było ukartowane żeby znów uwierzyła

ocenił(a) film na 8
Retexid

To że koleżanka nagle znika to historia wymyślona przez Claytona, który wcielił się wtedy w detektywa. Brat po drugiej stronie słuchawki to też był Clayton. Wszystko się wyjaśniło, chociaż nie było podane widzowi jak na dłoni :)

ocenił(a) film na 7
shadowplay

No tak, ale nadal gdzieś tam był brat i przyjaciółka, więc powinni jej szukać.

ocenił(a) film na 7
Retexid

To była Osobowość mnoga :)

ocenił(a) film na 6
Retexid

Tak jest, a śmiechem na sali jest wzięcie do ust żrącej substancji która wypala oczy a przełyku gardła ani twarzy zupełnie NIE.

ocenił(a) film na 6
klaudiaa285

Dokładnie! Jak dla mnie nie było też momentu gdzie mogła to wziąć do ust. Najpierw krzyczała i otwierała usta, mija ułamek sekundy i i już ma to w ustach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones