Film bardzo mi się spodobał ze względów estetycznych. Początkowo nastawiona byłam bardzo pozytywnie, ale w pewnym momencie bardzo się oburzyłam - pokazują jak na planecie tworzyły się lądy, po czym chcąc pokazać prądy morskie w animacji, używają współczesnej mapy świata. A co z tworzeniem się/kształtowaniem kontynentów? Rozumiem, że ten dokument poświęcony jest Ocenom, ale nie mogą pokazywać jak porusza się woda od początku planety na współczesnej mapie. Nie wiem, może jakoś nie zrozumiałam przesłania, ale to był pierwszy punkt, który dość mocno mnie się nie podobał - później było tylko gorzej.

Nie wdając się w szczegóły - autorzy obdarli mnie całkowicie z jakiejkolwiek nadziei. W pewnym momencie stwierdziłam, że najlepsze co mogłabym zrobić by pomóc planecie, którą tak niszczymy, to po prostu wyjść na ulicę i zabijać ludzi, ale to wciąż nie było wystarczająco. Jedynym wyjściem jest zbombardować całą Ziemię w celu uśmiercenia całej razy ludzkiej bez względu na koszty. Przez ten film wpadłam w dołek i nie mogłam się pozbierać.

Ostatecznie ratując jakoś naszą nadzieję wrzucono mi nic nie znaczące hasła, tak naprawdę nie będące żadnym rozwiązaniem problemu - nadal chciałam zabijać. xD Dobrze tylko, że mam tak inteligentnych przyjaciół, którzy jakoś przywrócili mi nadzieję w ludzkość podając zasłyszane lub wyczytane rozwiązania, jak przywrócić życie naszej planecie.

Mimo wszystko polecam. Uważam, że takie filmy powinno się puszczać w szkołach, ponieważ są one bardzo dobrym podłożem do dyskusji na temat przyszłości naszej planety. Ale zielona propaganda jest nie do pokonania w tym dokumencie.