Dobre rozrywkowe i przygodowe kino. Piraci z Korei okazują się nie gorsi od tych z Karaibów. Wiadomo nie jest to ten sam poziom efektów specjalnych, ale Azjaci nadrabiają humorem (absurdalny punkt wyjścia), widowiskową akcją oraz solidnym aktorstwem. To tez przykład lekkiego potraktowania własnej historii - przemiany dynastyczne są tłem dla lekkiej opowieści pełnej pościgów, pojedynków i wybuchów.
http://salonikfilmowy2014.blogspot.com/2015/03/hae-jeok-pirates-2014-r.html
Piraci z Karaibow to dluzyzny i nudy, efekty i wydmuszka, natomiast w Piratach z Korei mamy ukazana piekna wiez miedzy Piratka i wielorybkiem.
Pierwsza część Piratów Hollywoodzkich jest spoko, jak na kino rozrywkowe, a co do reszty mogę się zgodzić :)
A Wieloryb pokazał, że pamięć ma dobrą i nie zapomina dobroci, azjaci powiedzieliby, że to Karma :)
Pierwsza czesc jest bardzo dobra Piratow z Karaibow, ale następne to dla mnie niczym się nie roznia od siebie i wogole myla mi się tytuly:) Owszem efektow sporo, ale fabula nudna, prowadzaca do nikad.
Druga część Piratów też jako kino przygodowe uważam się sprawdza, natomiast resztę też sobie odpuściłem ;)
Koreanczycy nakkrecili drugą czesc, rzadko im sie to zdarza , prawie wogole, a kiedy ?
Chodziło mi o Piratów z Karaibów, co do Koreańskich Piratów to podobno były plany chociaż daty premiery na razie brak ):
Piraci Ostatni. Królewski Skarb. Tak nazywa się kontynuacja, ale przyznam, jeszcze nie nadrobiłem. Miałeś może okazje oglądać? - Po obsadzie wnioskuje, że to jednak nowa historia o piratach.
Ja myślałem że ta dwójka to jedynka, ale super mi się podobała :D Dobry film bardzo i nie ma się co sugerować średnią ocen.
Właściwie to więź jest między wielorybem mamą, a małym wielorybkiem. Przywódczyni piratów nic nie łączyło z wielorybem poza tym, że wcześniej spotkała go nurkując po posążek buddy. Moim zdaniem Piraci z Karaibów o niebo lepsi, ale ten film i tak był bardzo dobry. Dużo humoru, fajny klimat i dobra realizacja fabuły, momentami nawet wzruszający.
przywódczyni piratów spotkała się z wielorybem już wcześniej ratując go z rybackiej sieci :)
Tyle, że to nie była przywódczyni piratów, a jej matka, która zostawiła jej branzoletkę. W momencie kiedy matka przywódczyni piratów uwalniała (wówczas jeszcze młodą) mamę wieloryb to przywódczyni piratów nie było jeszcze na świecie, także podtrzymuję to co napisałem wcześniej ;)