Świeżo po seansie. Nieprawdopodobne emocje. Nie pamiętam, kiedy ostatnio film tak sprawnie nakręcał spiralę napięcia przez 2 godziny, po to aby rozładować ją w ciągu ułamku sekundy. Film jest ponadto świetną odtrutką na rozmaite "heist movies", w których na banki napadają zawsze opanowani profesjonaliści... tutaj zgodnie z prawami Murphy'ego wszystko wali się naraz. Czapki z głów, owacje na stojąco dla Ala Pacino. Ostatnio oglądałem z nim również Serpico i oba filmy utwierdziły mnie w jednym - Al wielkim aktorem jest.