Ja znam jeszcze inne rozróżnienie, najczęściej spotykane w literaturze przedmiotu:
1) Mondo - dokumenty ukazujące różne kulturowe dziwactwa, np. obyczaje pierwotnych przemian. W ich ukazywaniu mniej ważna jest wartość informacyjna, a bardziej wywołanie efektu szokowego u widza.
2) dzieła typu FACES OF DEATH, FACES OF GORE - to są właśnie te szokujące wydarzenia, egzekucje, wypadki, zarejestrowane przypadkiem kamerą (albo upozowane "fałszywki"). Wyrastają z mondo, ale nie skupiają się na "kulturowym szoku", prezentacji obyczajowej.
3) Snuff - filmy ukazujące autentyczną śmierć na ekranie celem osiągnięcia podniecenia u widza. Autentycznego snuffu nie widział prawie nikt, jeśli istnieją kopie, to są bardzo drogie i w prywatnych kolekcjach (vide 8MM). jest natomiast wiele filmów fabularnych imitujących snuff, np. trzy części AMATEUR PORN STAR KILLER.

Limbusowi udało się uchwycić sedno filmu. Skoro oburzają was lub budzą lekceważenie obyczaje egzotycznych nacji, skonfrontujcie je z obyczajami cywilizowanych ludzi zachodu. Autorzy dokumentu postawili na groteskową prezentację, wolą szokować niż analizować. Trochę to wszystko demagogiczne, choć przyznaję, zapada w pamięć. Niektóre sceny są wyraźnie aranżowane...

Niezależnie od "mondo" jest to film DOKUMENTALNY, dający widzowi tylko materiał do przemyśleń; analizowanie czy ocenianie zamieniłoby go w publicystykę czy wręcz propagandę!