Początkowo chciałem wystawić temu filmowi 3, ale po tym jak seans mnie wymęczył, nie mogę z czystym sumieniem wystawić tak wysokiej noty. Film trwa 80 minut, a i tak musiałem obejrzeć go na dwa razy.
Praktycznie wszystko jest w nim zwyczajnie słabe. O ile strona wizualna jest jeszcze nie najgorsza, tak reszta mnie przytłoczyła. Główna bohaterka która nie tylko jest napisana, ale i zagrana tragicznie. Generalnie aktorstwo (nie licząc Mr Big'a, ale grający go Richard Barke to świetny, charakterystyczny, horrorowy aktor), "humor", fabuła, muzyka i wiele, wiele innych. Mógłbym pochwalić efekty gore (scena z motelem i lustrem, super) ale było ich niewiele i zasłonięte taką ilością badziewia, że nie ratują one tego filmu.
Lubię czasem obejrzeć zły film. Film z małym budżetem, zrobiony na odwal, świadomie idący w stronę kiczu. Tego "dzieła" jednak zdzierżyć nie mogę. Dno, męczarnia, tragedia, żenada i cała masa innych epitetów. Omijać szerokim łukiem. Serio, strata czasu.