Czworo studentów zamierza przystąpić do prestiżowego bractwa Alpha Sigma Rho. Aby tego dokonać, zgodnie z tradycją, muszą spędzić noc w opuszczonym domu. O posiadłości krąży legenda jakoby jej właściciel zabił całą swoją rodzinę i sam się powiesił. Podobno też na miejscu zbrodni nie znaleziono ciała jego zdeformowanego syna.

+ ależ vibe lat 80tych, naprawdę nie do podrobienia
+ historia może nie jest szczególnie odkrywcza ale to jeden z tych motywów, które uwielbiam w horrorach
+ miejscami znakomity klimat, niepokojące odgłosy, cienie na ścianach, wyjący wiatr
+ duża w tym też zasługa lokacji, stare domostwo potrafi zrobić wrażenie
+ całości klimatu dopełnia ścieżka dźwiękowa, bardzo dobrze obrazująca wydarzenia na ekranie
+ kilka scen nadal potrafi zrobić wrażenie a udane "jumpy" poderwać człowieka z fotela
+ niezła rola Lindy Blair, szczególnie w końcówce wypada bardzo przekonująco

- scenariusz w kilku miejscach jest naciągany do oporu co potrafi wywołać uśmiech politowania
- w środku zdarza mu się poważnie zwolnić, na szczęście intensywna końcówka to wynagradza

Bardzo pozytywne zaskoczenie, ale może po prostu wynika to z tego, że bardzo lubię taką konwencję. Film praktycznie kupił mnie od pierwszych minut. Jest co prawda wtórny i ma kilka słabszych momentów ale trzeba przyznać, że to całkiem udane połączenie gotyckiego horroru z typowym dla lat 80tych slasherem. Pamiętam, że za dzieciaka niezwykle fascynował mnie ten kultowy plakat, użyty na okładce kasety VHS, którą podziwiałem w pobliskiej wypożyczalni. Fajnie, że po tylu latach było mi wreszcie dane obejrzeć tę produkcję. Warto było czekać. ;)