Genialny polski film przedwojenny! Wyborny scenariusz oparty na komedii omyłek, zabawnych dialogach, sytuacyjnych gagach i nieporozumieniach i wyczekiwaniem happy endu. Bardzo dobre aktorstwo od razu rzuca się w oczy, znakomity Bodo i magnetyczna Helena Grossówna stanowią główną atrakcję filmu. Z jednej strony muzyka jazzowa i popis aktorsko-wokalny Eugeniusza Bodo, z drugiej zaś Dvorak i konserwatywne poglądy właściela kamienicy, a w to wszystko wmieszany niewinnie naiwny hochsztapler Kulka Kulkiewicz w postaci mistrza drugiego planu Ludwika Sempolińskiego. Śmiem podejrzewać, że film ten jest tak dobrą komedią, że w zasadzie niemożliwym staje się powtórzenie takiego konceptu w dzisiejszych jałowych realiach polskiego kina rozrywkowego. Przednia zabawa, 8,7/10.
Sympatyczne :) . Chociaż na początku Bodo nie był zbyt pociągający i nie bardzo mogłam pojąć, czemu Lodzia się w nim tak zakochala - pijany w sztok i się chwali, ze zalicza laski :D... Ja bym w pysk dała.
am przeczucie, ze Wilder jednak wiedział, co robi kopiując ten film. http://chiara76.blox.pl/2012/05/Pietro-wyzej-Rez-Leon-Trystan.html Tam na blogu ktoś napisał, ze Wilder się wychowywal w Polsce ;) więc pewnie widział.