No niby zgadza się, ale wykonanie było kipściutkie sporo niepotrzebnych dłużyzn oraz bardzo, bardzo (prawie że znikomy) słabo rozwinięty wątek od strony psychologicznej Erica i Lori, który powinien być domeną tego filmu...

Zdecydowanie zgadzam się z Twoją opinią. Film ma niesamowitą fabułę. Koniec wskazuje na to, że Lori była kimś ważnym dla Erica - nauczyła go uczuć, które odebrały mu leki.
Nie jest to film akcji czego zapewne spodziewała się większość osób, które go oglądały - stąd tyle słów krytyki.
Warty obejrzenia, dla zwolenników czegoś więcej niż krwawa jatka.

Lori z czasem stała się ważna dla Erika jakby na siłę. On jej nie chciał, ale ona przez swoją nachalność, brak strachu, oddanie utrudniała mu początkową chęć zabicia jej jako świadka swojej zbrodni. W moim odczuciu od początku Lori chciała popełnić samobójstwo rękami Eryka, odejść jak wcześniejsza jego ofiara. Dlatego go znalazła i ciągle prowokowała. Jak się okazało, że Eryk nie jest w stanie jej "pokochać" w swoim specyficznym stylu, popełniła samobójstwo. Przy okazji sprawiedliwości zwycięża, Eryk poszedł do paki.
Po ocenie na filmweb nie nastawiłem się na nic ciekawego a tu takie miłe zaskoczenie.