"Jedni gonią za przyjemnością a drudzy uciekają przed bólem" - myśl przewodnia filmu.
Lori - zakompleksiona dziewczyna, prawdopodobnie z depresją, nie akceptująca swego wyglądu ani otaczającego świata.
Eric - młody chłopak będący ofiarą leków antydepresyjnych, które zabiły w nim uczucia i zaburzyły percepcję.
Ktoś może pomyśleć, że to przeciętne kino. Jest jednak inaczej ale dostrzegą to tylko nieliczni. Po pierwsze niesamowita symbolika. Film pokazuje na czym opiera się świat - na przeciwnościach. Yin i Yang, Kobieta i Mężczyzna, Ogień i Woda i wreszcie Przyjemność i Cierpienie. Przyjemność to Eric dążący do spełnienia jakie daje mu poczucie ostatniego oddechu kobiety i Lori, dla której życie jest pasmem nieustających cierpień. Bohaterowie filmu jak magnes przyciągnęli się w dzieciństwie spotykając się "przypadkowo" nad rzeką. Lori to postać zakochana w Ericu od pierwszego wejrzenia i rozumiejąca jego psychikę jak nikt inny. Marzeniem jej było uwolnienie się od cierpień i śmierć z ręki Eric'a.
Eric jest postacią bardzo wierzącą (regularne modlitwy przy posiłkach) i walczącą z podwójną osobowością. Kiedy przegrywa i poddaje się psychopatycznemu pragnieniu jest w innym świecie. Kiedy wraca do normalnego stanu i jest już tym "normalnym" Eric'iem nie potrafi odtworzyć wydarzeń.
Wracając do tego co napisałem na wstępie - przeciwności. Świat zbudowany z przeciwności jest całym szkieletem dzieła. W tym momencie ukazuje się piękno "Tenderness" kiedy Eric po raz pierwszy trafia na osobę, która pragnie śmierci co jest dla niego czymś niezwyczajnym i odpycha jego nieludzkie pragnienia. Co się dzieje? Eric z każda chwilą spędzoną przy Lori staje się normalnym facetem, nie balansuje już na krawędzi dobra i zła, zaczynają się wzbudzać w nim uczucia zabite kiedyś przez przyjmowanie leków. Na końcu, po samobójstwie Lori Eric płacze. Wydaje się być nawrócony.
Film bardzo mi się podobał ze względu na świetnie przedstawiony portret psychologiczny mordercy, na symbolikę i na główną myśl przewodnią, pojawiającą się na początku oraz na końcu, będącą meritum produkcji.