Żeby muzyczka grała, żeby w gardło coś wlać i poruchać na boku. Obraz małomiasteczkowej mentalności oczami Chabrola. Młody mężczyzna Francois wraca po 12 latach nieobecności do rodzinnego miasteczka. Spotyka dawnego przyjaciela Serge’a, który liczył, że dostanie się na uczelnię, ale wylądował z ciężarną kobietą i pracuje jako kierowca ciężarówki. W dodatku nadużywa alkoholu użalając się nad swym losem. Dobrotliwy Francois mimo wszystko chce pomóc koledze i jego bliskim…