Znakomite ,do bólu prawdziwe wręcz "surowe" australijskie kino.Bez odrobiny hollywoodzkiej słodyczy a jednak przeplatane momentami nostalgicznych wspomień w poetyckim nastroju.Przejmująca historia rodziny,w której chłód i brak uczuć doprowadzają w rezultacie do spaczenia psychicznego i w końcu do tragedii.Polecam...
Oprócz tego że to kawał dobrego kina, co takiego ma znaczyć plakietka z imieniem Tony
którą bohater znajduje w aucie odjeżdżając z domu siostry ?
Mam takie pytanie co kierowało tą panią na zdjęciu do zaciągnięcia swoich braci do łóżka, bo przecież oni się za bardzo nie kwapili? Przecież miała jakichś innych w zasięgu to mogła ich ciągnąć nie robiąc takiej rozwałki. Co najmniej dziwne dla mnie postępowanie.
Pisarz, Ned Kendall, poproszony jest przez siostrę Sally o przyjazd do rodzinnego domu na uboczu, by pożegnać się z umierającym ojcem. Ożywają wspomnienia wspólnego dzieciństwa, wychodzi na jaw mroczny rodzinny sekret.
SPOJLER!
no bo jak inaczej wytłumaczyć, że piękna inaczej Kate ma w latach 70. w wieku nastu lat ma sztuczne piersi? Mogli się bardziej postarać i wybrać aktorkę, która jak już miała je zrobione, to chociaż tak, że nie biją swoją sztucznością widza na kilometr po oczach.
Film tak naprawdę o niczym, nie dowiadujemy...