Pewnie jako młodzian. Ale co w tym może być interesującego ? W "Królu" chciał w pokręcony sposób odkupić swoje winy. Co Ferrara będzie chciał pokazać jakie grzechy popełniał na swej drodze ? Wiemy jakie, nie rezygnował z nich przecież. Chyba, że to jakaś mała rola a film będzie traktował o czym innym. Tak to by mi się podobało. Ale wciąż pobrzmiewa mi echo beznadziejnych początków młodego Carlita i jego Way....
Jest nadziej jednak, ponieważ film robi Ferrara, a nie tak jak w przypadku np carlita ktoś inny, ciężko będzie powtórzyć sukces Króla Nowego Jorku, jednak spodziewam się ciekawego filmu.
Pytanie tylko, czy forma Ferrary jest taka jak 24 lata temu... Argento też chciał kontynuować swoje dawne hity i średnio mu to wyszło. Ale trzymam kciuki. Jest juz w post-produkcji.