powiedziałem to o twórcy tematu ;) Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś mówił karBinadel, może to jakieś przekręcenie dalszych zakątków regionu, w każdym razie w Mysłowicach i okolicy zdecydowanie karMinadel.
Karminadle przede wszystkim, ale w lokalnych odmianach zdarza się różnie. Tak jak z studzienką ściekową - zasadniczo "gulik" ale np. w niektórych dzielnicach Siemianowic godo się "bulik" :). Karbinadle się zdarzają, a w Dąbrówce Wielkiej godajom nawet na nie "bergi". :)
Jak sie godo zależy od regionu. U nos np. godo sie karbinadel, a kaj indzyj karminadel, a znaczy to samo. W dialekcie śląskim nie ma jednej poprawnej formy, gdyż gwary są różne.
Jak najbardziej tak godomy , tylko trzeba ruszyć rzić poza Katowice z przyległościami, żeby to wiedzieć
mówią? chyba godają....jo godom karminadel i moja oma tyz durś godała karminadla.
Wychodzi na to, że to kwestia regionu. Ja sam ślązakiem nie jestem, ale po rozmowie z paroma doszedłem do wniosku, że tam co 15 kilometrów innej godki używają.
Górny śląsk to katowice, zabrze, ruda sląska, chorzów, świętochłowice, bytom, zabrze- tam jest jedna godka. Reszta to "inksze"godki :)
Dupcysz fleki Bytom, Zabrze , Radzionków wszędzie KARMINADEL , chyba żeś je zza Brynicy :D
potwierdzom, jo ze Świon i my tyż karminadla godomy od pokoleń, co za gorole godają karbinadla?
Moja babcia z Bożej Góry i reszta mojej na wskroś śląskiej rodziny nigdy nie godała inaczej niż karbinadel. Zresztą w filmie u Kutza też tak godają, musi ukryty gorol https://vimeo.com/87394635 Nie ciulejcie chopy, tylko pojeździjcie se po tych 70-80 km Górnego Śląska, co są pod wami, może się czegoś dowiecie o swoim regionie xDDD
Napisałem "z drugiego brzegu Brynicy" - bo chodziło mi o Gorolowice właśnie. Tam są te MIELONE głównie.