PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37600}

Pasażer

Derailed
5,2 3 865
ocen
5,2 10 1 3865
Pasażer
powrót do forum filmu Pasażer

Jak długo jeszcze amerykańska kultura masowa będzie przedstawiać nasz region jako tereny niedemokratycznych dzikusów? Czym sobie zasłużyła Słowacja,że tak ją przedstawiono? Okazuje się bowiem, ze od południa graniczymy z jakąś juntą wojskową, gdzie ulice patroluje wojsko,
a biedni cywile bezsilnie dają się upokarzać. Temu debilowi, co pisał scenariusz chyba się Słowacja z Białorusią pomyliła. Najśmieszniejsze jest to, iż kraj, o którym mowa już rok po nakręceniu filmu wszedł do Unii Europejskiej, co byłoby niemożliwe, gdyby sytuacja w nim była taka, jak przestawiono ją w filmie. Scenarzysta pewnie słyszał coś o autorytarnych rządach Mecziara- szkoda tylko, że od 1998 Słowacją nie rządzi już Mecziar, zaś kraj od tamtego czasu rozwija się szybciej nawet od Polski. Oto bowiem mamy biedny, uciskany naród słowacki. Na ulicach żołnierze mówiący po rosyjsku (ani chybi szkoleni jeszcze w czasach ZSRR). Uzbrojeni po zęby, ale wystarczy jeden kop amerykańskiego Hero, żeby padali jak muchy. Kule z kałaszów świszczą, ale żadna z nich choćby nie draśnie naszego Kapitana Amerykę. No bo jak by to wyglądało, gdyby jakaś grupka dzikusów spod Moskwy (jedyne miasto na wschodzie Europy, które znane jest przeciętnemu Amerykańcowi, inne, np. Bratysława czy Warszawa są zawsze obok) zrobiła krzywdę naszemu bojownikowi o wolność i bezpieczeństwo ludzkości? To wystarczająco upoważnia go do rozpier...lania miasta czy kradzieży taksówek po uprzednim wypchnięciu właściciela za pomocą dolnej kończyny. Tak, biedny naród słowacki jest wdzięczny naszemu amerykańskiemu sojusznikowi, co to ratuje ludzkość i obala reżimy. Oglądałem to gówno przez jakieś kilkanaście minut, po czym wyłączyłem telewizor. Szkoda czasu i prądu.
P.S. Ciekaw jestem, jaki był odbiór tego filmidła na Słowacji. Ktoś pisał o skrzynce piwa. Podejrzewam, że nawet po dwóch skrzynkach "Zlateho Bazanta" przeciętny Słowak z wielkim trudem uśmiechnąłby się oglądając takie siano. To nawet przestaje być zabawne, gdy ktoś obrzuca takim gównem czyjś kraj.

jedzoslaw

Generalnie, nic dodać, nic ująć.
Już pierwsza scena w filmie żenująca - piękna złodziejka wkrada się do super-strzeżonego laboratorium na Słowacji -pokonując tanią sztuczką jedynego strażnika przy bramie wjazdowej. Później już jest tylko zabawniej. Ukrywa się przed patrolującymi teren żołnierzami rodem z Układu Warszawskiego wchodząc na drzewa, itd. Najlepsze jest, że sekundę po tym, gdy żołnierze mijają drzewo, na którym ta się skryła, dziewczyna zeskakuje na ziemię, potwornie szeleszcząc ściółką. Ale sołdaci strzegący super-tajnego laboratorium tego nie słyszą.
Złodziejka hakuje zabezpieczenia kamer ochrony i podmienia ich obraz za pomocą seryjnego Pocket PC firmy HP z 2002 roku. Chwilę później, jakimś dziwnym kopniakiem kładzie kolejnego żołnierza, i już jest w ogródku - wykrada obiekt swojego pożądania.
No tak, dalej, jak kolega wyżej wspomniał, jest parodia. Żołnierze na ulicach Bratysławy, pojazdy opancerzone - na szczęście nie ma czołgów, - innymi słowy: widoki jak za stanu wojennego w Polsce.
Jeszcze dalej - nasi bohaterowie jadą pociągiem z Bratysławy do Berlina. Kiedy przekraczają granicę austriacko-niemiecką mówią z ulgą: właśnie przekroczyliśmy GRANICĘ BLOKU WSCHODNIEGO. Tak, to nie żart. W tym momencie zacząłem się zastanawiać, czy może akcja jest osadzona jakoś pod koniec lat '80. Ale gdzie tam, nie dość, że ten Pocket PC wcześniej, to jeszcze Jean-Claude używa Nokii 7110..
Do tego momentu, od strony wizualnej, jest takie powiedzmy 6/10. Od strony scenariusza jest chyba 2 (nie 1 - bo zawsze może być gorzej!). Plus jeszcze gra aktorska, tragiczna, ale ze 4 można jej dać. Więc średnia ocena - 3/10.

Później jest już naprawdę LEPIEJ (ale niech kolega wyżej nie żałuje, że wyłączył film, bo nie ma czego). Poza aspektami wizualnymi, jak fragmenty makro kręcone chyba przy użyciu makiety i Microsoft Train Simulator. A w pewnym momencie nawet widzimy drzewa żywcem wyjęte z jakiejś starej odsłony Need For Speed... Takie trójkątne korony, dwuwymiarowe... masakra, jak to dzisiaj młodzież mówi.
Ta późniejsza gra aktorska, scenariusz, trzymają poziom europejskiej rozpierduchy klasy B-niższej. 5/10 lekką ręką, do 6 trochę jednak brakuje.

Ogólna ocena 4/10.

Gdyby nie ten totalnie skopany początek, zastanowiłbym się nad 6. A tak - mam nadzieję, że nie będę miał już więcej "przyjemności" oglądać tego.. hm... dokonania.

PS
Wątek główny trochę zerżnięty z Liberatora 2.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones