... zgodził się wziąć udział w tym czymś. Film trwa 75 minut i zawiera mnóstwo zbędnych dłużyzn. Gdyby tak okroić go z nich, zostałoby może ze 40 minut wszystkiego. Fajna muzyka i nienajgorsze zdjęcia Za to daję trzy punkty. Ale tak naprawdę jest to nielogiczny film o niczym.
Podrastająca panienka, której zmartwieni rodzice przez ROK pozwalają spotykać się z facetem nie poznawszy go. Neurotyczna i opryskliwa główna bohaterka buntująca się przeciwko swataniu jej przez rodzinę a jednocześnie posłusznie chodząca na randki te w ciemno? Jazda na hulajnodze (!) przez Paryż, żeby się spotkać z idolem, który ZA PIĘĆ MINUT wyjeżdża na lotnisko? No ludzie!
A kwintesencją całości niech będzie "cytat z mojego męża" - "To co? Panna gziła się ze swoim ideałem? Ideał, Bogu ducha winny, wyjeżdża na osiem dni do Włoch, zaprasza ją do Wenecji na romantyczny rejs gondolą a ona uznaje, że to banalne i w odpowiedzi, podczas jego nieobecności rzuca się na innego, który jej działa na nerwy ale zorganizował niebanalne spotkanie z idolem? To o takich kobietach robi się teraz tak zwane komedie romantyczne??"