Film jest "na raz" , nie robi wrażenia, nie wciąga, jest politycznie poprawny. Miejscami patetyczny... Dość już mam patetyczno-patriotycznych uniesień amerykanów do postaci ze sceny politycznej... Propaganda ale ja jej nie kupuję... Świetny pomysł ukazania postaci z drugiego planu uszczuplając spisek sugerowany przez Stona. Ja jednak wolę poświęcić 3 godziny (raz jeszcze) na Stona niż 1,5 godziny na Parkland.