na rolę Krystyny Jandy. Aktorka nie gra w w "tandetnych" filmach. Nie zawiodłam się. Jedynie mieszały mi się epoki. W jednej i drugiej były dwie dziewczynki. W jednej nie było Katarzyny Figury w roli mamy. W drugiej była sama Janda jako matka, nie babka. Nie mniej jednak dlatego mi się myliły, ponieważ po pierwszej, w każdej epoce Janda jako Matka czy Babka wyglądają tak samo i zmyłką są te dwie dziewczynki córeczki, w tym samym wieku w przybliżeniu, co mnie irytowało, bo długo to trwało zanim zajarzyłam, że to inne epoki. Tu służąca, tam służąca, tu synek, tam synek. No nie wiem. Trochę zawiła fabuła jak na mój gust.