Średnia ocen tego gniota na metacritic i rotten tomatoes to 28%, z czym w zupełności się zgadzam. Spodziewałem się czegoś w stylu "Ukrytego wymiaru" (który notabene też tam zbyt wysokich ocen nie ma) a dostałem kosmiczne Resident Evil w budżetowym wydaniu.
Kolejny dowód na to, że sugerowanie się ocenami z filmwebu jest jak szukanie w internecie diagnozy dla swojej przypadłości, albo co gorsza jej leczenia.