Marne aktorstwo marny scenariusz reżyseria ogólnie marny a nawet bardzo marny film. Ogólnie nawet nie wiem o co w tym filmie chodzilo bo na pewno nie o pokazanie biografii Paganiniego. Żenada przez póltorj godziny, dłuży sie mocno. Kilka scen rodem z tanich pornosów. Mamy na przykład kilkusekundowe ujecie Kinskiego robiącego minete... Znajdzie się też chwila kopulujących koni, oraz masturbujących się kobiet. Troche seksu tez jest głównie w wykonaniu klausa i ładnych dziewcząt wyjących przy tym jak zażynane prosie. I to by było na tyle z rzeczy na które mozna zwrócic uwagę. Dialogów praktycznie brak, Kisnki wije się podczas tego filmu i za cholere nie wiem co ma do przekazania.
Nie, w sensie że recenzja zgadza się z filmem. Oczywiście mogę przyjąć konstruktywną krytykę więc zamiast pisać jednym zdaniem bez podania jakiegokolwiek napisz coś sensownego. Czy jest coś co w mojej recenzji nie zgadza się z treścią filmu?
Nie mam ochoty dyskutować na temat tego filmu. Wyraziłem jedynie opinię, że twoja recenzja nie jest najwyższych lotów, czyli odpowiada klimatem filmowi, a przynajmniej twojej jego ocenie, a potem zwróciłem uwagę, że choć rościsz sobie pretensję do wyrażania obiektywnej prawdy, jesteś jedynie wyrazicielem własnej, subiektywnej opinii, która niekoniecznie ma odbicie w rzeczywistości.