Może i efekty całkiem niezłe, ale gra aktorska i wyrażanie emocji - porażka.
Reżyser z widza robi kompletnego idiotę, krótko mówiąc - stawiając pierwszego lepszego przechodnia z ulicy w sytuacji jednego z bohaterów, miałby on większe pojęcie jak się powinien zachować niż te postaci.
Min. Laska wybiega z posterunku i nie zabiera ze sobą broni (pomijając fakt, że przed chwilą wspólnie jej szukali), sytuacja gdy jedna z sióstr się poświęca i zamyka razem z potworem.... debilizm.... nikt normalny (nawet pod wpływem takich emocji) nie ryzykował by otwierając ten właz, a tym bardziej mając świadomość tego iż ktoś się poświęcił i poszło to na marne.
Dokładnie! Robienie z widzów idiotów i wkurzanie ich... Po co zamknęła się w środku? Mogła zamknąć go od zewnątrz. Albo akcja w której laska się drze... Co za idiota się drze, kiedy ściga go mordercza bestia? PORAŻKA!
Scena z psem i jego bliskim kontakcie z samochodową szybą z początku filmu zasługuje na miano legendarnej. Toć to istny majstersztyk. Nawet Kingowski Cujo się chowa!