Martin znalazł specyficzny sposób na poradzenie sobie z kryzysem wieku średniego – nie kupuje kabrioletu i nie próbuje podrywać o dwadzieścia lat młodszych dziewczyn; zamiast tego wynosi się z rodzinnego domu i postanawia zamieszkać w lesie, by żyć tak, jak przed wiekami żyli jego przodkowie.
Próbując wyjść z kryzysu wieku średniego, Martin opuszcza rodzinę, by zamieszkać w norweskich górach. Ma zamiar zajmować się tam polowaniem i zbieractwem, tak jak robili to ludzie tysiące lat temu. Ucieczka od cywilizacji ku rytuałom pierwotnej męskości nie jest jednak łatwa, zwłaszcza gdy drogi Martina przecinają się ze ścieżkami przemytników narkotyków i lokalnej policji.