Sylwester Stallone - nominacja, Madonna - laureatka, film z [m.in] Frykowską 1/10.
#jestemkoneserem siedzę w #top100 i komentuje
Tutaj mamy film z przyzwoitą, jak nie dobrą reżyserią, bardzo dobrym udźwiękowieniem [co w przypadku polskich produkcji nadal jest dużym komplementem], zróżnicowaną, dobrze dobraną muzyką. Ciekawą obsadę, gdyż mając okazję widzieć zaledwie kilka polskich produkcji w ciągu roku i w każdej oglądać albo Jakubika, albo Chyrę zaczynam mieć ich powyżej uszu. Frytka jest/gra osobę, która nie potrafi grać [i co w tym złego?], Mariusz Pujszo dobrze zagrał [po prostu]. Odświeżenie gwiazd z lat 90/początku XXI wieku: Zelt,Buczkowski,Milowicz,Włodarczyk, pozwolenie zagrać Gołębiewskiemu kogoś innego niż pijaka i wpuszczenie na plan wielu świeżaków [zwycięzców jakiegoś konkursu, było w napisach], było naprawdę miłe.
Lekkie nawiązanie do otaczającej rzeczywistości, gdzie inni polscy twórcy po prostu wycierają sobie gębę cudzymi historiami jest również na plus. Kilka elementów rzeczywiście było zbyt nachalnych i nad wyraz.
Do tego, że film był zabawny nikogo nie będę nawracać, ani tym bardziej nie będę się tłumaczył.