Przeczytałem ten komentarz na imdb i w pełni się z nim zgadzam. Ten western jest bardzo dobry, a jednak nie ma promocji. Nie zawiera widowiskowych wybuchów, fajerwerków ani wielominutowych scen walk polegających na wzajemnym uderzaniu się po głowach i reszcie członków w stylu karateków czy innych akrobatów.
Potrafi natomiast zainteresować tym czym każdy film powinien: ukazanymi postaciami. Ich relacjami i dialogami. Naturalnością (w przeciwieństwie do hollywoodzkich efektów specjalnych), realizmem zachowań i całkiem sensowną historią.
W pełni też bym się pod tym podpisał . Ważniejsze pudełko niż zawartość , ładnie zapakowany kit , ja preferuje raczej na odwrót . Na mnie film zrobił również pozytywne wrażenie , minusy są , jest to jednak dość dobry posiłek nie za mocno przyprawiony absurdami .
Jak dobrze czasem obejrzeć zwykły film. Bez fajerwerków, ale też bez jakichś na siłę wciskanych pseudofilozoficznych rozważań. Po prostu dobre kino w starym stylu.
Western w starym dobrym stylu. Nie ma bohaterskich murzynów(nie ma ich wcale) i gejów. Wreszcie pod prąd tej lewackiej poprawności, która owładnęła w ostatnim czasie Hollywood.
Smutne jest to, że film nie może ci się po prostu podobać, tylko ważnym aspektem oceny jest brak murzynów, gejów i pewnie jeszcze ktoś by się znalazł na liście niemilewidzianych. Czy naprawdę coś by to zmieniło, gdyby np. zamiast szwagra był czarnoskóry przyjaciel bohatera, poczciwy kowal z twardym charakterem, czy inna tego typu niewielka zmiana, a reszta filmu byłaby taka sama, wciąż dobra hidtoria w surowym klimacie dawnego zachodu? Moim zdaniem nie. Nie jestem pewny po twoim komentarzu, czy i dla ciebie nie robiłoby to różnicy w ocenie filmu. A jeśli się mylę, to przemyśl może dobór argumentów w komentarzu następnym razem, bo nawet nie widzisz, jak dajesz się porwać tej propagandzie, którą krytykujesz, skądinąd słusznie. Ale zamiast skupić się konkretnie na filmie, skupiasz się na szerszym spektrum i w nim na siłę film umieszczasz, aby skrytykować lub pochwalić, to już wtórne. Robisz ten sam błąd, co ci przesadnie poprawni politycznie twórcy filmów, tylko od drugiej strony.
Dokładnie, różnicy nie robiłby czarnoskóry przyjaciel o ile wpisywałby się w story i nie byłoby to naciągane tak jak historyczna krolowa która była biala a gra ją czarnoskóra aktorka. No po co takie wciskanie czarnoskorych aktorow na sile? ;) cleopatra też była czarna, a wróżka kopciuszka była tak naprawdę czarnoskórym wróżkiem ubranym w panterkę? ;) nie mam nic do tych grup społecznościowych ale to co się dzieje w filmach to jest bezsens. Żeby film miał szansę dostać się na Oskary to MUSI tam grać czarny i MUSI być wątek homo. Co to za kryteria??? To się nazywa dyskryminacja ;)
Z tego pewnie powodu netflix usunął film ze swojej strony nie wiedzieć czemu. Brak wątków homo/czarnoskórych aktorów. Film nie wpisuje się w ideologie netflixa.
Dobrze ze na cda można było obejrzeć za darmo...